Wisła Płock zmierzyła się dziś u siebie z Lechią Gdańsk, która jest wiceliderem Lotto Ekstraklasy. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Nafciarze z tym przeciwnikiem nie wygrali żadnego spotkania, czyli wszystkie trzy mecze płocczanie przegrali z gdańszczanami. Drużyna z Gdańska zatem była faworytem w dzisiejszym spotkaniu. A jednak… to Nafciarze na koniec triumfowali.
W meczu otwierającym 10. kolejkę LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała na własnym boisku wicelidera tabeli – Lechię Gdańsk. I wygrała 1:0, dzięki bramce Karola Angielskiego z 75. minuty. To pierwsza wygrana Nafciarzy na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w tym sezonie!
Pierwszy celny strzał w piątkowym spotkaniu już w 2. minucie oddał najlepszy strzelec Nafciarzy – Ricardinho, jednak próba Brazylijczyka z dystansu minęła bramkę Zlatana Alomerovicia. Zdecydowanie trudniejsze zadanie w 6. minucie miał z kolei Bartłomiej Żynel, który musiał obronić strzał z woleja Rafała Wolskiego z bliskiej odległości. Niewiele potem na płaskie uderzenie z ostrego kąta zdecydował się Karol Angielski, ale nie mogło to zaskoczyć golkipera Lechii. Co więcej w 15. minucie, po złym podaniu Alomerovicia – Nico Varela błyskawicznie zagrał do Angielskiego, który skierował piłkę do siatki rywali, lecz w momencie podania nasz napastnik był na pozycji spalonej. Po upływie kwadransa gdańszczanie dwukrotnie byli blisko otwarcia wyniku, lecz główka Michała Nalepy i bomba z daleka Daniela Łukasika zatrzymały się na słupku.
Po tym uderzeniu gra się wyrównała i brakowało klarownych okazji strzeleckich. Początkowo defensorzy z Trójmiasta blokowali jednak strzały Dominka Furmana, Damiana Rasaka czy Vareli, ale w 38. minucie ewidentnie zaspali i po wrzutce z lewej strony urugwajskiego skrzydłowego Wisły przed świetną szansą stanął Furman, który niestety przestrzelił z 5. metra. Przed przerwą niecelnie „zewniakiem” uderzył jeszcze Alan Uryga, a w 43. minuty nie udało nam się wykończyć szybkiego kontrataku.
Od razu po zmianie stron – konkretnie już w 17. sekundzie drugiej części gry – zaskoczyć 27-letniego niemieckiego bramkarza gości starał się Angielski, ale Alomerović zdołał zatrzymać jego strzał. W 54. minucie mieliśmy natomiast sporo szczęścia, bowiem chwilę wcześniej sędzia Paweł Raczkowski – po analizie VAR – dopatrzył się faulu Ricardinho na Lukášie Haraslínie w naszym polu karnym i podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł kapitan zespołu Piotra Stokowca – Flavio Paixão, który… trafił w słupek, a że jako strzelec zdecydował się na dobitkę to gol dla Lechistów nie został uznany. Ta sytuacja sprawiła, że przeciwnicy mocniej doszli do głosu i w kolejnych minutach atakowali zawzięcie. W 57. minucie Wolski kopnął w boczną siatkę, a następnie futbolówka znów minęła linię bramkową, lecz tym razem arbiter po wideoweryfikacji odgwizdał faul Portugalczyka Paixão.
Z biegiem czasu to Wiślacy zaczęli coraz bardziej zagrażać bramce Lechii i walczyli o to, aby sforsować dobrze dysponowaną gdańską obronę. Ta sztuka drużynie Dariusza Dźwigały udała się w 75. minucie, gdy po krótkim rozegraniu stałego fragmentu Furman dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się niepilnowany Angielski, który z bliska wepchnął ją do siatki i dał nam prowadzenie! Końcówka to więc starania jednych i drugich. Lechii o doprowadzenie do remisu, a Wisły do „zamknięcia” meczu. I choć okazje były to ani jednym ani drugim nie udało się już zmienić rezultatu, dzięki czemu punkty zostały w Płocku!
Z kolejnym ligowym przeciwnikiem, którym będzie Pogoń Szczecin, zmierzymy się w sobotę 6 października o godzinie 15:30.
Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 – Karol Angielski 75′
Wisła Płock: 31. Bartłomiej Żynel – 20. Cezary Stefańczyk, 18. Alan Uryga, 26. Igor Łasicki, 95. Patryk Stępiński – 8. Dominik Furman, 8. Damian Szymański (C) (75, 23. Semir Štilić), 6. Damian Rasak – 7. Nico Varela (90, 96. Jakub Łukowski), 19. Karol Angielski, 21. Ricardinho (90, 5. Bartłomiej Sielewski).
Lechia Gdańsk: 1. Zlatan Alomerović – 19. Karol Fila, 25. Michał Nalepa, 26. Błażej Augustyn, 22. Filip Mladenović – 6. Jarosław Kubicki, 35. Daniel Łukasik, 27. Rafał Wolski (64, 9. Patryk Lipski) – 28. Flavio Paixão (C) (79, 8. Michał Mak), 90. Artur Sobiech (79, 18. Jakub Arak), 17. Lukáš Haraslín.
Żółte kartki: Rasak, Angielski, Stefańczyk – Nalepa, Łukasik, Augustyn.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 3 123.
Źródło: Wisła Płock
Fot. Przegląd Sportowy (scren)