Donald Tusk w Płocku o szastaniu miliardami, raku pogardy i kłamstwa, i ludziach, których rządzącym nie udało się zniszczyć

Na ostatniej prostej przed wyborami lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk odwiedził Płock. Polityka przywitały istne tłumy. Na długo przed wejściem przewodniczącego PO do sali gimnastycznej brakowało wolnych miejsc siedzących. Mieszkańcy gromadzili się w przestronnych holach Szkoły Podstawowej nr 22 (na parterze, I piętrze, II piętrze). Na spotkanie mógł wejść każdy. Nie obowiązywały żadne listy. Dodatkowo rozdawano biało-czerwone serca, które stało się logo kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej.

– Spotykamy się dzisiaj w Płocku i trudno nie zacząć spotkania od najprostszego pytania, gdzie ja mogę diesla zatankować? – rozpoczął Donald Tusk, po entuzjastycznym przywitaniu przez uczestników spotkania. – Jechaliśmy Tuskobusem i żeby pan Obajtek nie mówił, że to wszystko wymysły opozycji, zajechaliśmy do Nowego Reczyna na niedużą stację. Nawet zdjęcie zrobiliśmy, żeby nie było wątpliwości, gdzie to jest i kiedy to jest. I oczywiście były te słynne karteczki na dystrybutorach z dieslem – mówił Donald Tusk. Tym samym przywołał doskonale już wszystkim znaną aferę z “awariami dystrybutorów” na orlenowskich stacjach paliw.

Szastanie miliardami

Donald Tusk bywał w Płocku już na początku swej zawodowej kariery. W sobotę wspominał czasy sprzed kilkudziesięciu lat, czyli pracę w roli remontującego instalacje. – Do głowy by mi wtedy nie przyszło, że kiedyś tam w przyszłości w pobliżu petrochemii będzie brakować diesla, mimo że wszędzie go w Europie i na świecie pełno. U nas tanieje, ale nie można go dostać. Właściwie nikt już nie ma wątpliwości, że ta polityczno-wyborcza gra szefostwa Orlenu będzie nas wszystkich – kierowców, rolników – bardzo dużo kosztowała — mówił lider PO.

Donald Tusk przywołał opinie ekspertów z PKO BP. – Według ich ostrożnych wyliczeń tylko w trzecim kwartale straty Orlenu, właśnie przez tę polityczną grę, to jest ponad 2 mld zł. A czwarty kwartał ma być najgorszy – powiedział. – Dla nich szastanie miliardami po to, żeby pomóc Kaczyńskiemu, nie stanowi żadnego problemu. Nic tam sumienie im nie podpowiada. Nie widzą niczego niestosownego w tym, że każdego dnia starają się ulokować miliardy w kampanię, która ma przedłużyć władzę PiS-u.

Lider PO nie pominął również tematu kosztów, które pochłania kancelaria Mateusza Morawieckiego. – Jest najdroższą kancelarią premierowską w historii – mówił. – Jest ona dziesięciokrotnie droższa niż za moich czasów.

Telewizja publiczna – rak pogardy i kłamstwa

– Pamiętacie spór o to, czy wydać na Jacka Kurskiego i jego propagandową szczujnię, czy też wydać te miliardy złotych na dzieci chore na raka? – lider PO dopytywał publiczność. – PiS podjął wtedy decyzje, że wolą te pieniądze przeznaczyć na telewizję rządową. W jakimś sensie przeznaczyli te pieniądze na raka, ale na raka, który toczy polskie życie publiczne, na raka pogardy , raka fałszywej propagandy, na raka kłamstwa – kontynuował Tusk. – To jest istota tego, co robi rząd z naszymi pieniędzmi, co robi PiS z tymi miliardami, które mogłoby ratować ludzkie życie.

– Te pieniądze, które marnowali i marnują Obajtek i jego ekipa w Orlenie, albo wydane na utrzymanie machiny kłamstwa, powinny być przeznaczone na refundowanie drogich leków dla ludzi, którzy przez PiS-owską bezduszność, pazerność, korupcję są często skazani na śmierć – mówił lider PO. – Nie ma cięższego oskarżenia pod adresem tej ekipy, PiS-u, Kaczyńskiego, Morawieckiego, że wolą wydawać dziesiątki miliardów złotych na siebie, swoje wynagrodzenia, rodziny ulokowane w spółkach skarbu państwa, propagandę kłamstwa niż na ratowanie dzieci – podkreślił w swojej wypowiedzi polityk.

Zapewnił również, że kiedy opozycja przejmie władzę, telewizja publiczna będzie inna. Partia ma opracowane trzy scenariusze. – To kwestia jednej decyzji i jednego dnia – podkreślił Tusk. Według polityka telewizja musi być skromniejsza. – Nie mogą być przeznaczane na nią miliardy złotych, nie mogą pełnić kluczowych ról liderzy partyjni – zaznaczył. – Na początku niech powie parę słów uczciwej prawdy. Aby ci, co telewizję publiczną odbierają, nie dowiedzieli się, jaki Tusk jest wspaniały, tylko prawdy o tym, co działo się za PiS przez osiem lat. Np. o tym, że obecne władze połączyły m.in. Orlen, Lotos, PGNiG i co to dało. Eksperci przysłali mi dane. Te firmy przed połączeniem były warte ponad 100 mld zł, dzisiaj – 60 mld zł. A jest jeszcze inflacja… 

“Rząd PiS celowo wpuszcza migrantów”. Dlaczego?

Nie zabrakło również tematu migracji, który w ostatnim czasie, a właściwie w czasie kampanii wyborczej, znów został poruszony przez PiS. Znów wyborcy są straszeni, i znów PiS przyjął narrację brutalności i nienawiści. Pomimo tego, że to właśnie za rządów PiS do Polski przyjechała największa liczba imigrantów.

– Premier opowiada w kraju, że na szczycie Unii Europejskiej postanowił zatroszczyć się o nasze granice, ich szczelność, bezpieczeństwo terytorium. I dlatego postanowił zawetować przepisy, które chce wprowadzić Unia. Donald Tusk przyznał, że nie dziwi się wetu Mateusza Morawieckiego.  – W końcu stoi na czele rządu, który przejdzie do historii jako rząd, który jest organizatorem największego przerzutu migrantów – podkreślił lider PO. – To pan Czaputowicz, do niedawna minister spraw zagranicznych, powiedział publicznie, że rząd PiS celowo wpuszcza migrantów, także tych nielegalnych, m.in. ze szlaku południowego, i… z nadzieją patrzy, jak ci migranci idą do Niemiec i dalej na zachód. Dlaczego? Bo wtedy będzie to problem całej Europy.

– Mieszkańcy Unii nie są w stanie zrozumieć, jak to możliwe, że państwo Unii Europejskiej, którego rząd od rana do wieczora grzmi na temat migrantów, używa narracji brutalnej, rasistowskiej, budzącej negatywne emocje, jednocześnie bawi się w przerzucanie, przemyt, szmuglowanie dziesiątek tysięcy osób z Afryki i Azji i zaciera ręce, że inni też będą mieli kłopot. W jakimś sensie premier Morawiecki jest więc bardzo konsekwentny, wetując propozycję Unii – podkreślił polityk. Tusk zaznaczył, że kiedy partie opozycyjne dojdą do władzy polityka migracyjna będzie rozsądna, bezpieczna i humanitarna.

– Taką, która z jednej strony pozwoli uniknąć zagrożeń wynikających z niekontrolowanej imigracji, a z drugiej uchroni nasze umysły i serca od zarazy rasizmu, pogardy dla drugiego człowieka tylko dlatego, że jest inny. Albo więc będziemy mieli PiS z nieszczelnymi granicami, gigantyczną korupcją, handlem wizami, pogardą, agresją i konfliktem, albo będziemy mieli Polskę, która skutecznie ochroni nasz kraj i Europę przed nielegalnymi migrantami, a jednocześnie zachowamy nasze serca bez skazy i humanitarne podejścia – mówił Donald Tusk

“Ludzi nie udało się zniszczyć”

– Chcielibyśmy państwu przekazać parę ważnych rzeczy od nas, prawdziwych leśników. Jesteśmy tutaj, bo dla bojaźliwych nie ma litości – głos zabrali leśnicy. – Większość leśników jest zastraszonych i sparaliżowanych widmem utraty pracy oraz zamieszkania – mówił jeden z mężczyzn. – Środowisko leśników jest upolitycznione, jak nigdy dotąd. Leśnicy i społeczeństwo straszone jest cyklicznie groźbą prywatyzacji lasów. Dlatego leśnicy oczekują zapewnienia utrzymania polskich lasów jako dobra narodowego, społecznego we władaniu Skarbu Państwa, niepodlegającego przekształceniom własnościowym – mówił leśnik.

– Nie wiem, kto wymyślił w PiS-ie to kłamstwo, które narodziło się chyba w 2003 czy 2004 roku, a więc dawno temu. I ktoś rzucił taką sugestię, że Tusk i Platforma chcą prywatyzować lasy. Za każdym razem jak są wybory, oni powtarzają tę bajkę. Ja byłem 8 lat premierem. Czy widzieliście albo słyszeliście o jakiejkolwiek próbie prywatyzowania lasu? – dopytywał przewodniczący PO. – Oni bajki opowiadali cały czas, a na końcu zrobili rzecz jeszcze gorszą niż prywatyzacja – podkreślił Donald Tusk. – Oni upartyjnili polskie lasy. Nie tylko lasy państwowe jako instytucje, mówię o władzach, ale oni w jakimś sensie lasy i drzewa chcieli zapisać do PiS-u. A ponieważ lasy się nie dają zapisać do PiS-u, to zaczęli je rżnąć.

– Oni bardzo dużo rzeczy i instytucji zniszczyli, ale ludzi nie udało im się zniszczyć i dzięki ludziom naprawimy to wszystko bardzo szybko – oświadczył Tusk

Koalicja Obywatelska – lista nr 6

Warto podkreślić, że w trakcie spotkania Donald Tusk, wsparł kandydatów z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu płocko-ciechanowskim. Przewodniczący gościł w Płocku w sobotę, 7 października. Na zakończenie spotkania zachęcał do wzięcia udziału w wyborach. 

Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę 15 października. Lokale wyborcze będą czynne od godz. 7:00 do 21:00.  

Źródło: Onet.pl/TVN24/Gazeta Wyborcza. Płock/ Dziennik Płocki.
Fot. Platforma Obywatelska (organizator spotkania)