Wisła, która od maja nie potrafiła wygrać meczu u siebie, nie była faworytem meczu z GKS-em Bełchatów, który przyjeżdżał do Płocka jako wicelider pierwszoligowej tabeli. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka w końcu jednak pokazali, na co ich stać, odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo.
Płoccy piłkarze wyszli na boisko wyjątkowo zmotywowani, chcąc udowodnić wszystkim malkontentom, że potrafią grać w piłkę. Zaczęło się od kilku świetnych okazji, których nie wykorzystał Mikołaj Lebedyński.
Swoje okazje do zdobycia gola mieli również goście, chociaż stwarzane przez nich sytuacje nie były tak klarowne jak w przypadku Wisły. Końcówka pierwszej części meczu ponownie przebiegała pod dyktando zespołu z Płocka, który mógł objąć prowadzenie dzięki Damianowi Piotrowkiemu. Niestety, po jego kąśliwym strzale piłka przeleciała nad poprzeczką.
Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza – od sytuacji zmarnowanej przez Mikołaja Lebedyńskiego. Bramkarza gości postraszył również Jakub Bąk, który wcześniej popisał się niezwykle efektowną, indywidualną akcją.
W końcu kibice doczekali się powodów do radości. A wszystko za sprawą Wojciecha Łuczaka, który fantastycznym uderzeniem zza linii pola karnego ulokował piłkę w siatce. Bełchatowianie chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, ale dwukrotnie z dobrej strony pokazał się Seweryn Kiełpin.
Chwilowo zepchnięci do defensywy płocczanie zdołali się w końcu otrząsnąć z przewagi swoich rywali i ruszyli do przodu. Bardzo widowiskową, dwójkową akcję przeprowadzili Mikołaj L:ebedyński i Dymitar Iliev, jednak po strzale Bułgara dobrze zachował się Maciej Krakowiak. Bramkarz GKS-u był jednak bezradny, gdy „Mitko” dostrzegł w polu karnym Damiana Piotrowskiego, ten zaś uderzył mocno w długi róg.
Po wygranej z dotychczasowym wiceliderem Wisła awansowała na siódme miejsce. Co ciekawe, pierwszoligowa tabela jest na tyle płaska, że podopieczni trenera Marcina Kaczmarka tracą zaledwie dwa punkty do chrobrego Głogów, który jest liderem. W sobotę, 5 września Wisła zagra kolejny mecz na wyjeździe. Tym razem w Nowym Sączu z tamtejszą Sandecją.
Wisła Płock – GKS Bełchatów 2:0 (0:0)
Bramki: Łuczak (62.) i Piotrowski (80.)
Wisła: Kiełpin –Stefańczyk, Szymiński, Sielewski, Stępiński –Łuczak (69. Mroziński), Rogalski –Piotrowski (81. Kun), Iliev, Bąk (87. Reca) –Lebedyński
GKS: Krakowiak –Witasik, Michalski, Cverna, Szymorek –Wroński, Rachwał, Flis (67. Bartosiak), Gierszewski, Zgarda (75. Serafin) –Zięba (64. Stanisławski)
Żółte kartki: Mroziński i Lebedyński (Wisła) oraz Szymorek, Zgarda (GKS)
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 1.000