Co najmniej do 2018 roku pozostanie w Płocku Michał Daszek. Tymczasem Ivana Milasa w sezonie 2015/2016 czeka wypożyczenie do Odry Opole. Czyżby oznaczało to, że trener Manolo Cadenas ma już upatrzonych zawodników mogących grać na lewym i środkowym rozegraniu?
Jak przyznał Robert Raczkowski, prezes Sekcji Piłki Ręcznej Wisła Płock, od początku 2015 roku toczą się negocjacje z zawodnikami, których trener Manolo Cadenas chciałby mieć w swej ekipie. Najkrócej trwały negocjacje z Michałem Daszkiem, który zgodził się przedłużyć swój kontrakt z płockim klubem do 2018 roku.
Młody prawoskrzydłowy, który do tej pory rozegrał w barwach Wisły 38 meczów, zdobywając w nich 137 bramek, nie ukrywa, że jest niezwykle zadowolony z czasu spędzonego w Płocku, gdzie czuje się doskonale. Niezwykle wysoko ceni sobie również współpracę z Valentinem Ghioneą.
– Niezwykle wysoko cenię sobie fakt, że trener Manolo Cadenas w swojej taktyce stawia na wykańczanie akcji na skrzydłach, dzięki czemu mam możliwość zaprezentowania swoich umiejętności. Nie musiałem się więc długo zastanawiać nad parafowaniem umowy – mówił Michał Daszek tuż po podpisaniu nowego kontraktu. – Jestem bardzo szczęśliwy, że pozostanę częścią tego klubu na dłużej
Szans na występy w płockiej ekipie nie ma na razie Ivan Milas. Legitymujący się chorwackim paszportem lewy rozgrywający z Bośni w najbliższym sezonie grał będzie w Gwardii Opole. Rezygnacja z zawodnika drugiej linii może oznaczać, że trener Manolo Cadenas doszedł już do porozumienia z zawodnikiem grającym na środku rozegrania lub na lewej połówce, a klub czeka z oficjalnym ogłoszeniem tego faktu do chwili zaakceptowania umowy przez Radę Nadzorczą.