Tango z fetyszem

W kolejnym koncercie cyklu „Szalom na Kwiatka” wystąpili pianistka Gabriela Machowska-Kopietz, klarnecistka Anna Gut oraz akordeonista Piotr Kopietz. Trio złożone z młodych, uzdolnionych muzyków przygotowało dla słuchaczy niezwykłą muzyczną ucztę.

Na koncert w Muzeum Żydów Mazowieckich nie pofatygowało się zbyt wielu ludzi. Ci, którzy pozostali w domach, mają czego żałować. Trójka młodych absolwentów Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie po raz pierwszy zaprezentowała swoje umiejętności podczas oficjalnego koncertu „Odrobina szczęścia”, na który złożyły się utwory muzyków pochodzenia żydowskiego.

Zaczęło się od kompozycji Josepha Cosmy i George’a Gershwina. Później zaś widzowie mieli okazję podziwiać zjawiskowe tanga przedwojennych kompozytorów polskich Henryka Warsa, Jerzego Petersburskiego i Władysława Szpilmana. Utwory zaaranżował Piotr Kopietz. – Tango przez wiele osób kojarzone jest przede wszystkim z Argentyną. A w tym kraju gra się na bandeonie, który dla miłośników tanga jest prawdziwym fetyszem – mówił akordeonista. – Mam nadzieję, że nasze aranżacje przypadną państwu do gustu, chociaż nieco odbiegają od oryginału.

Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Ta ostatnia niedziela” i „W małym kinie” to utwory doskonale znane zarówno miłośnikom starego kina, jak i tym, którzy kochają muzykę dwudziestolecia międzywojennego. W wykonaniu trojga młodych muzyków zabrzmiały wyjątkowo świeżo. I wcale nie gorzej od oryginału. Podobnie jak kompozycje Josepha Horovitza i Shaloma Secundy.

Fantastyczny debiut, ukoronowany zagranym na bis „Libertangiem” Astora Piazzoli, doskonale rokuje na przyszłość tercetowi młodych zdolnych muzyków, o których miłośnicy kameralistyki na pewno usłyszą jeszcze wiele razy.