Takich Dni Historii nie pamięta sam…Płock [FOTO]

W imprezie uczestniczą bowiem goście z całego świata. Na placu przed katedrą można się poczuć, jak przy budowie biblijnej wieży Babel. Zgromadzeni na uroczystości oficjalnego otwarcia Dni Historii Płocka w sobotę, 23 lipca, mówili przynajmniej w 10 językach z całego świata.

Wzgórze Tumskie zazwyczaj senne, ciche i jakby poza światem w sobotę ożyło śmiechem i radością. Z każdego zakątka dziedzińca przy katedrze dobiegała muzyka. W strefie historycznej powstało obozowisko średniowieczne, które gwarantowało przeniesienie się w czasie do zamierzchłych czasów. Gościnni członkowie Płockiej Grupy Rekonstrukcyjnej starali się aby każdy gość, który odwiedził ich obozowisko, czuł się zadowolony. Można było spróbować podpłomyka, poczęstować się suszonymi jabłkami, napić miodu z rogu, obejrzeć dokładnie jak powstawał materiał na średniowieczne stroje czy jak wyglądała ówczesna wioska, i jak płynęło w niej życie. Były także turnieje: rycerskie, kusznicze oraz łucznicze, które odbywały się w godzinach porannych i wczesno-popołudniowych.

Niestety później „średniowiecznym” rycerzom całkiem nowoczesna ochrona… odebrała miecze, kusze i łuki. – No teraz turystom i płocczanom nie możemy pokazać nawet króciutkiej walki – narzekał pan Łukasz, członek grupy rekonstrukcyjnej. – Możemy pozować do zdjęć, pożyczyć hełm czy pokazać tarczę, ale siedzimy tu, bo ludzie cały czas przychodzą – tłumaczył zawiedziony.

I tu trzeba przyznać, że trochę organizatorzy przesadzili z ochroną. Bo o ile zrozumiałe było, że przy wpuszczaniu na plac przed katedrą trzeba przeszukać plecaki, torby i ubrania, o tyle rycerze bez mieczy w średniowiecznej osadzie wyglądali co najmniej dziwnie. Tym bardziej, że strefa historyczna była poza strefą, gdzie zgromadzona była młodzież, uczestnicząca w Światowych Dniach Młodzieży. Osada średniowieczna powstała na placu za katedrą, a uczestnicy głównych obchodów byli przed bazyliką. No i płocczanie dopiero po południu spacerowali, i przechadzali się po Wzgórzu Tumskim. – Proszę pani rozumiem ochronę, bo mamy takie a nie inne czasy. Ale jedyne co w tym dobrego, to że się przeszliśmy, bo w ciągu dnia to obydwoje z żoną byliśmy w pracy, a teraz to tu nic się nie dzieje. Dzieciaki zdjęć sobie jedynie narobiły – mówił nam pan Roman.

Późnym popołudniem ze sceny przed katedrą rozległ się płocki hejnał. Zaraz potem zabrał głos wiceprezydent Roman Siemiątkowski, który oficjalnie otworzył Dni Historii Płocka. Przywitał wszystkich uczestników Światowych Dni Młodzieży oraz obecnych na uroczystości. – Życzę wszystkim cudownego przeżywania tego pięknego święta. Cieszę się, że możemy gościć młodzież z całego świata w naszym mieście i razem świętować to religijne wydarzenie oraz Dni Historii naszego miasta – tłumaczył wiceprezydent Płocka.

Aby tradycji stało się zadość, na scenie obok wiceprezydenta stanął redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Arkadiusz Adamkowski. Wiadomo już było, że ogłoszone zostaną wyniki plebiscytu Płocczanin Roku 2015. W tym roku nominowani do zaszczytnego tytułu byli: zespół Lao Che, zespół Farben Lehre, reżyser Aleksander Pietrzak, szczypiornista Kamil Syprzak, ksiądz Stefan Cegłowski oraz drifter Piotr Więcek. Na scenie zabrakło Kamila Syprzaka oraz przedstawiciela grupy Lao Che. Zwycięzcę tegorocznego plebiscytu ogłosiła Płocczanka Roku 2014 – Aleksandra Podwójci. Nie trzymając publiczności w napięciu, szybko otworzyła kopertę. – Płocczaninem Roku 2015 został ksiądz Stefan Cegłowski – odczytała.

Ksiądz Stefan zebrał zasłużone i gromkie brawa. Kiedy odbierał statuetkę Bolesława Krzywoustego z rąk wiceprezydenta Romana Siemiątkowskiego, proboszcz płockiej katedry był wyraźnie wzruszony. – Cieszę się, że mogę odebrać tak ważną nagrodę tu, przed katedrą, która w tej chwili jest moim drugim domem – mówił ze sceny. Ksiądz Stefan Cegłowski pogratulował także innym nominowanym oraz podziękował za głosy, które na niego oddano.

Kiedy ze sceny zeszli nominowani w plebiscycie, ich miejsce zastąpiły osoby, które szczególnie zasłużyły się dla płockiej kultury. Nagrody Prezydenta Miasta Płocka powędrowały na ręce: Henryka Błażejczyka, Franciszka Olkowskiego, Adriana Kowalskiego, sekcji tanecznej „Tańce polskie” Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka” im. Druha Wacława Milke.

Po oficjalnym wręczeniu nagród na placu odprawiona została msza święta. Potem było już tylko…śpiewająco. O godzinie 20 zabrzmiał koncert Sound & Grace, potem przed płocką publicznością zaprezentowała się młodzież, która przyjechała do naszego miasta na Światowe Dni Młodzieży. A na koniec zaśpiewał chór Vox Singers, który był pięknym i dźwięcznym płockim akcentem podczas tak ważnych dla Płocka dwóch wydarzeń.

 

 

 

 

Fot. Lena Rowicka