Łączą ze sobą dwie pasje. Naprawiają śmigłowiec polskich toprowców i… ??? [FOTO]

– Dziękujemy  Tatrzańskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu za to, że jesteście i oby jak najmniej lotów – życzy polskim ratownikom górskim Łukasz Krynicki, płocczanin, fascynat gór oraz właściciel firmy Krygol. Co łączy mieszkańca Płocka z TOPR? Historia jest bardzo ciekawa…

Otóż śmigłowiec Sokół W-3 należy do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i jest najprawdopodobniej najsławniejszym helikopterem w Polsce. To śmigłowiec, który w górach pomaga ratować ludzkie życie. Sokół W-3 ma ogromną zaletę – ze specjalistycznym wyposażeniem i ekipą ratowników jest w stanie dotrzeć w kilkanaście minut w wydawałoby się niedostępne rejony gór. Szczególnie jest to ważne w sytuacji, kiedy toprowcy muszą ratować człowieka. -Tylko w ubiegłym roku TOPR ewakuował 893 osoby, z których 291 podjął śmigłowiec. Rocznie utrzymanie Sokoła kosztuje TOPR ok. 2,5 mln zł – czytamy w artykule na portalu „Dla Pilota”.

Śmigłowiec ma raz w roku przegląd techniczny i przez miesiąc jest wyłączony z użytku. Wtedy do akcji wkracza płocka firma Krygol na czele z Łukaszem Krynickiem. – Nasza firma kolejny raz zadbała o jego wygląd śmigłowca. Dużym zaskoczeniem był dla nas stan łopat górnego wirnika, które polerowaliśmy i zabezpieczyliśmy specjalną powłoką CO. Łopaty wyglądały jak świeżo zrobione. Powtórzyliśmy proces aplikacji powłoki. Maszyna znowu może ratować życie w górach, a przy okazji rewelacyjnie się prezentować – opisuje prace przy helikopterze mieszkaniec Płocka.

Skąd pomysł na tak niezwykłą pomoc dla ratowników górskich? – Pomysł, by zająć się flotą pojazdów TOPR oraz Śmigłowcem Sokół, narodził się trzy lata temu. Osobiście kocham góry i często w nich jestem stąd pomysł, by móc dołożyć chociaż małą cegiełkę dla TOPR. Usługi wykonujemy za darmo dwa razy w roku – wyjaśnia Łukasz Krynicki.

Firmy Krygol na co dzień zajmuje się czyszczeniem aut w szerokim zakresie. Ponieważ  pasją właściciela firmy jest wspinaczka górska, postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i nawiązał współpracę z TOPR. Warto dodać, że Łukasz Krynicki ma za sobą szereg górskich podbojów. – Raz w miesiącu wyjeżdżam w góry w celu zdobywania szczytów – tłumaczy.

– W tym roku byłem na szczycie kilku gór alpejskich w tym Mont Blank, stałem też na najwyższym szczycie gór Atlasu w Afryce – Toubkal. W planach mam zdobycie kolejnych szczytów – Matterhorn, Dufourspitze – opowiada. – Obecnie kolekcjonuję Wielka Koronę Tart, jest to 14 szczytów z czego obecnie 4 już „mam” zdobyte. Na tę chwilę, mogę powiedzieć, że stałem na 24 szczytach.

Łukasz Krynicki mocno utożsamia się z Płockiem. Podkreśla to na każdym kroku. I co bardzo ważne, promuje nasze miasto i chce to robić, z każdym zdobytym szczytem, każdą naprawą śmigłowca, każdym swoim działaniem. – Chciałbym trafić ze swoimi projektami i inicjatywami do szerszego grona – podsumowuje.

Polecamy: Łukasz Krynicki: Nie jest to góra urodziwa. Płocczanie zdobywcami Mont Blanc [FOTO]

 

Fot. Archiwum prywatne Łukasza Krynickiego.