Spacer w Gdańsku. Udany debiut Wiśniewskiego

Pomiędzy rozegranym w minioną sobotę meczem z Telekom Veszprem, a nadchodzącym niedzielnym spotkaniem z Bjerringbro-Silkeborg w EHF Velux Lidze Mistrzów, Orlen Wiśle Płock przyszło zmierzyć się dzisiaj w Ergo Arenie w Gdańsku z prowadzoną przez Damiana Wleklaka drużyną Wybrzeża.

Płocczanie nad morze wyruszyli już w poniedziałek. Czasu na odpoczynek na tym etapie sezonu praktycznie nie ma, bo natężenie spotkań jest naprawdę spore. Do Gdańska Wiślacy udali się bez rehabilitującego się Mateusza Piechowskiego oraz kontuzjowanych Dana-Emila Racotea i Marcina Wicharego. Dodatkowo ze składu z powodu choroby wypadł bohater pojedynku z mistrzami Węgier – Rodrigo Corrales, a także coraz lepiej spisujący się w ekipie Nafciarzy, portugalski rozgrywający Gilberto Duarte.

Nawet takie osłabienia nie przeszkodziły podopiecznym wicemistrzom Polski w spokojnym kontrolowaniu przebiegu tego spotkania. Zaczęło się to jednak dopiero po 18. minucie i drugiej bramce Mijlana Pusicy (9:7). Do tego czasu występujący w grupie granatowej gospodarze radzili sobie całkiem nieźle, głownie w ataku, za sprawą Ramona Pereiry de Oliveira. Gdańszczanie swoje akcje budowali długo, a płocczanie postępowali zgoła inaczej, starając się kończyć je bardzo szybko. Wyższy bieg przyjezdni włączyli w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy, a samego siebie przechodził Pusica, który rzucał jak natchniony. Serb do tej pory nie słynął z gry ofensywnej, ale przeciwko Wybrzeżu wychodziło mu praktycznie wszystko. Wykorzystał 8 na 9 prób, a Orlen Wisła na przerwę schodziła z wysokim siedmiobramkowym prowadzeniem (18:11).

Po przerwie Piotr Przybecki dał zagrać tym, którzy w pierwszych trzydziestu minutach grali mniej lub nie grali wcale. Dlatego też na parkiecie pojawili się między innymi Valentin Ghionea, Lovro Mihić, Sime Ivić i Dmitry Żytnikow. Doświadczeni gracze z Płocka mieli wszystko pod kontrolą, na tyle, że szansę debiutu w płockiej bramce otrzymał broniący w drugim zespole i młodzieżowej reprezentacji Polski – Tomasz Wiśniewski. Wychowanek Orlen Wisły wejście do PGNiG Superligi miał świetne, ponieważ obronił rzut karny wykonywany przez Wojciecha Prymlewicza! Po tej interwencji 19-latek został na boisku i z biegiem czasu odbił kilka piłek. W 47. minucie Nafciarze wygrywali 27:16, lecz w dwie minuty zrobiło się 27:20, a mogło był 27:21, ale Wiśniewski w sytuacji sam na sam zatrzymał Damiana Kostrzewę! Później płocczanie szybko odrobili to co wcześniej stracili i po piątym trafieniu Ivicia w 53. minucie było 30:20. Ostatecznie skończyło się na 36:25 i Wiślacy w tym sezonie PGNiG Superligi wciąż pozostają niepokonani.

SPR Wybrzeże Gdańsk – Orlen Wisła Płock 25:36 (11:18)

SPR Wybrzeże Gdańsk: Suchowicz, Chmieliński, Pieńczewski – Sulej, Prymlewicz 4, Kostrzewa 6, Podobas 1, Rogulski 3, Salacz 1, Oliveira 4, Kornecki 1, Bednarek 2, Kondratiuk 2, Wróbel 1.

Orlen Wisła Płock: Morawski, Tomasz Wiśniewski – Daszek 1, Adam Wiśniewski 1, Ghionea 5, Mihić 1, Kwiatkowski, Rocha 3, Maciej Gębala 2, Pusica 8, Tomasz Gębala 4, Ivić 6, Tarabochia 1, Toledo 2, Żytnikow 2.

Upomnienia (żółte kartki): Prymlewicz, Salacz, Kostrzewa – Pusica, Tomasz Gębala, Maciej Gębala.
Wykluczenia (2 minuty): Wróbel, Prymlewicz, Kostrzewa, Bednarek – Pusica, Żytnikow, Ghionea, Ivić.

Fot. Dziennik Płocki