Śmierć nastolatka z Łodzi wstrząsnęła mieszkańcami Płocka. Po prawie siedmiu latach policjanci i lekarka skazani

Śmierć Piotra Wieteski wstrząsnęła mieszkańcami Płocka i kraju. Historia ma swój początek 20 czerwca 2017 roku. Młody mężczyzna przyjechał do naszego miasta z Łodzi. Spotkał się z płocczanką, którą poznał przez internet. Następnie został pobity. Trafił do szpitala, gdzie lekarka błędnie zdiagnozowała stan zdrowia 19-latka. 21 czerwca 2017 roku młody łodzianin zmarł w szpitalu. W płockim sądzie zapadł kolejny wyrok w tej sprawie.

19-latek umierał, ocenili, że jest pijany. Lekarka i ratownik medyczny z Płocka usłyszeli zarzuty

W lutym 2024 r. na ławie oskarżonych zasiedli policjanci i lekarka. – Sędzia orzekł po roku pozbawienia wolności dla każdego z oskarżonych, funkcjonariuszy policji i lekarki, jednak – jak tłumaczy, cytowana przez Gazetę Wyborczą, rzeczniczka płockiego Sądu Okręgowego Iwona Wiśniewska-Bartoszewska – kary te zostały warunkowo zawieszone na trzy lata tytułem próby. – Do tego dochodzą kary grzywny i wypłaty nawiązki na rzecz oskarżycieli posiłkowych (po 25 tys. zł).

Ponadto sędzia orzekł zakaz wykonywania zawodu przez pięć lat, co w praktyce jest najdotkliwszym elementem tego wyroku. Przez pięć lat nie będą mogli zarabiać pieniędzy w dotychczasowym zawodzie – czytamy w artykule Karoliny Burzyńskiej, dziennikarki GW.

Przypomnijmy. Piotr Wieteska przyjechał do Płocka w odwiedziny do koleżanki. W nocy z 20 na 21 czerwca 2017 roku para wraz ze znajomymi wybrała się nad Wisłę. Na schodach zostali zaatakowani przez grupę osób. 19-letniego łodzianina uderzył 25-letni mężczyzna. Piotr upadł na chodnik i stracił przytomność. Łodzianin trafił do szpitala wojewódzkiego na Winiarach, gdzie zawieźli go policjanci.

– Na Winiarach 19-latkiem zajęła się lekarka ze szpitalnego oddziału ratunkowego. Pomimo informacji o możliwym urazie głowy i zakrwawionych ubrań kobieta wystawiła zaświadczenie o braku przeciwwskazań do osadzenia Piotra w policyjnej izbie zatrzymań – Piotr miał w niej wytrzeźwieć – relacjonuje wydarzenia sprzed siedmiu lat Gazeta Wyborcza. Płock. Policja zabrała pobitego do policyjnej izby zatrzymań, tam stan łodzianina znacznie się pogorszył. Wezwano karetkę pogotowia i dopiero wówczas Piotr Wieteska trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. 19-latka nie udało się uratować. 21 czerwca 2017 roku mężczyzna zmarł w płockim szpitalu. Wartym do podkreślenia faktem, jest to, że u 19-latka w pobranej do badań krwi nie stwierdzono alkoholu, ani też żadnych środków odurzających.

Wydany właśnie wyrok, to kolejny w sprawie. Najpierw na ławie oskarżonych zasiadał Damian K., 25-letni wówczas mężczyzna, który uderzył 19-latka. Usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. W 2018 r. został on skazany na karę trzech lat pozbawienia wolności. Następnie w 2020 roku, przed sądem stanął kierownik zespołu ratownictwa medycznego, który pod koniec października 2023 r. został uniewinniony. Troje pozostałych, czyli lekarka i dwaj policjanci prawie po siedmiu latach od tragicznych wydarzeń usłyszeli wyroki.

Gazeta Wyborcza dodaje, że wyrok nie jest prawomocny. – Sprawa jest na etapie doręczenia stronom wyroku. Strony wciąż mogą zgłosić apelacje, na co przysługuje 14 dni od momentu jego doręczenia – mówiła Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.

Źródło: Gazeta Wyborcza. Płock