– Dzięki komunikatorowi Skype skontaktowałem się z Borisem Levenbegiem. Dzięki temu, że dostaliśmy jego błogosławieństwo, mogło dojść do polskiego prawykonania utworu „Hassidic Dance – Kaddish i Scena” – tłumaczy Marek Karwowski, wiolonczelista Płockiej Orkiestry Symfonicznej.
Po raz drugi w cyklu „Szalom na Kwiatka” można było w Muzeum Żydów Mazowieckich posłuchać utworów tworzonych przez kompozytorów pochodzenia żydowskiego. To był prawdziwy collage najrozmaitszych stylów – od muzyki klasycznej, operetkowej poprzez utwory znane z filmów aż do muzyki popularnej i grywanej na rozmaitych celebracjach.
W roli konferansjera zadebiutował Marek Karwowski. Pierwszy wiolonczelista Płockiej Orkiestry Symfonicznej ze swadą opowiadał, jak wielkim wyzwaniem okazało się przygotowanie repertuaru na koncert w Małej Bożnicy. Najwięcej problemów sprawiła wspominana już wyżej kompozycja „Hassidic Dance – Kaddish i Scena”. Na szczęście udało się skontaktować przez internet z jej autorem Borisem Levenbergiem. A później pozostało już tylko oczekiwać na partyturę i można było rozpocząć próby.
A kiedy nadszedł czas na drugi koncert cyklu „Szalom na kwiatka”, miejsca przeznaczone dla wykonawców zajął kwartet Płockiej Orkiestry Symfonicznej w składzie: Janusz Smolarski (pierwsze skrzypce), Piotr Markowski (drugie skrzypce), Marcin Sumliński (altówka) i Zygmunt Karwowski (wiolonczela).
Publiczność owacyjnie przyjęła operetkowe przeboje Jacquesa Offecbacha i Franza Lehara oraz wspominaną wcześniej kompozycję Borisa Levenberga. Jeszcze goręcej oklaskiwane były kompozycje Leonarda Bernsteine i George’a Gershwina oraz cudowna „Estrellita” Manuela Ponce.
Najgoręcej przyjęte zostały jednak „Tango Milonga” Jerzego Petersburskiego oraz „Już nie zapomnisz mnie” Henryka Warsa.
Wśród utworów wykonywanych w ostatniej części koncertu równie entuzjastycznie przyjęto jedynie doskonale znaną chyba na całym świecie żydowską pieśń „Hava Nagila”. Nie mogło, oczywiście zabraknąć bisu, na który zagrane zostało ponownie Popourri trzech tematów żydowskich: „Debka”, „Der Shtiler Bulgar” i „Od Yishama”.
Kwartet smyczkowy Płockiej Orkiestry Symfonicznej pokazał się z jak najlepszej strony. Po raz kolejny mogliśmy się więc przekonać, że mamy w Płocku muzyków, których na pewno nie musimy wstydzić się przed światem i którzy spokojnie poradzą sobie dosłownie z każdym repertuarem. I chociaż trzeci koncert cyklu „Szalom na Kwiatka” zaplanowano dopiero na jesień, już teraz można być niemal pewnym, że okaże się on sukcesem, o ile dyrekcja Muzeum Żydów Mazowieckich i tym razem zaprosi do współpracy płockich symfoników.