Przez 30 lat tworzyli budowlę, która nazywa się Płock. – W pierwszej kadencji zmieniali rzeczywistość w zupełnie zwariowanym okresie

Ostatnie 30 lat to szereg zmian w Płocku, co jest zasługą wielu osób, społeczników, radnych, urzędników, pracowników jednostek budżetowych. O tych „małych cegiełkach dołożonych do budowli, która na imię Płock” przypominano w czwartek na początku sesji. – W imieniu dzisiejszego samorządu płockiego wszystkim państwu za to serdecznie dziękuję – zwracał się do tych wszystkich osób przewodniczący Rady Miasta Płocka, Artur Jaroszewski.

W dniu 27 maja 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze od wielu lat wolne wybory do samorządu terytorialnego. Mieszkańcy 30 lat temu mogli ponownie zdecydować, kto ich będzie reprezentował w strukturach lokalnej władzy.

Przewodniczący Rady Miasta Płocka, Artur Jaroszewski przypominał prezydentów Płocka z ostatnich trzech dekad: to śp. Andrzej Drętkiewicz (1990-1995), Dariusz Krajowski-Kukiel (1995-1998), Stanisław Jakubowski (1998-2001), Wojciech Hetkowski (2001-2002), Mirosław Milewski (2002-2010), od 2010 prezydent Andrzej Nowakowski, co czyni go najdłużej urzędującym włodarzem tego miasta w ostatnich trzech dekadach. Funkcję przewodniczącego Rady Miasta Płocka pełnili: Tadeusz Taworski (1990-1992), Franciszek Wiśniewski (1992-1994), Andrzej Bukowski (1994-1998), Wojciech Hetkowski (1998-2001), Andrzej Rokicki (2001-2002), Krzysztof Rolirad (2002-2003), Stanisław Nawrocki (2003-2004), Tomasz Korga (2004-2010), Elżbieta Gapińska (2010-2011).

– To, jak dziś wygląda Płock, jak bardzo zmienił się na plus, to rezultat samorządowej sztafety utworzonej przez te 30 lat. Wielokrotnie zdarzało się tak, że jeden prezydent coś zaczynał, inny kończył. Jedni radni przyjmowali jakieś koncepcje bądź projekty, inni uczestniczyli w ich realizacji, a jeszcze inni w eksploatacji. I dotyczy to nie tylko osób przez mnie wymienionych, ale wielu setek urzędników samorządowych zarówno pracujących w Urzędzie Miasta Płocka, jak i w jednostkach i zakładach podległych czy powiązanych z płockim Ratuszem. Raz jeszcze dziękuję – powtarzał Artur Jaroszewski.

Powracał w swojej wypowiedzi do pierwszej kadencji Rady Miasta Płocka z lat 1990-1994. – Miałem możliwość obserwowania ją z zewnątrz i chyba to była najtrudniejsza kadencja spośród wszystkich dotychczasowych. Dla tych ludzi to było wyzwanie. Oni zmieniali rzeczywistość w zupełnie zwariowanym jeszcze okresie prawnym. Wielu przepisów nie było, wiele przepisów musieli wymyślać na miejscu lokalnym prawem, a jednocześnie była to chyba najbardziej romantyczna kadencja samorządu. Radni kończyli komisje, jak pamiętam, rzadko kiedy wcześniej niż godz. 21.00 – 22.00. Prezydent Drętkiewicz, pamiętam, na ogół otwierał ratusz i gasił, już po zmroku, w tym ratuszu światło. Była to na pewno specyficzna kadencja, specyficzny samorząd, ale tak to się zaczęło i wszelkie kolejne kadencje były kontynuacją tej pierwszej, chyba najtrudniejszej.

Imiennie wskazał trzech radnych z obecnej kadencji. – Nierozerwalnie kojarzą mi się z hasłem „30-lecie polskiego samorządu”, czy też historią 30-lecia samorządu płockiego. To radny Tomasz Kolczyński, wybierany na radnego przez wszystkie kadencje od 1990 roku. Co prawda miał przerwę w sprawowaniu funkcji radnego, dwukrotnie był wiceprezydentem. Według mnie jest najbardziej symboliczną osobą, którą można powiązać z 30-leciem samorządu.

Drugim radnym był Lech Latarski, radny od 1994 r., natomiast trzecią osobą okazał się radny Tomasz Korga, cieszący się głosami płocczan podczas wyborów od 1998 r., wieloletni przewodniczący Rady Miasta Płocka. – Można powiedzieć, szanowni panowie, że to wy w ogromnej mierze tworzyliście historię płockiego samorządu. Nadal mamy stan epidemii, więc te maseczki i czułości ograniczamy, ale chciałbym podziękować chociaż w symboliczny sposób. Niech przynajmniej wyrazem podziękowania będą oklaski.

A kiedy te już wybrzmiały, Tomasz Kolczyński stwierdził, że przyjął podziękowania „jako słowa skierowane do wszystkich samorządowców od 1990 r., szczególnie tych z lat 1990-1994”.

– Było nas 45 osób. Tak liczna była pierwsza Rada Miasta Płocka. Potwierdzam, był to szczególny okres. Zdarzało się nawet tak, że komisje nie kończyły się tego samego dnia, były przenoszone na kolejny, ponieważ nie wszystkie sprawy zostały wyjaśnione czy załatwione. Była to bardzo ciekawa praca. Zmienialiśmy rzeczywistość w przekonaniu, że zmienialiśmy ją na lepsze. Wszystkim życzę wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczególnie w tym trudnym okresie.

Fot. UMP