Członkowie Stowarzyszenia Nasza Gmina Słupno wraz z mieszkańcami ulicy Kościelnej protestowali przeciw samorządowej inwestycji o wartości 1,6 miliona złotych.
– Jesteśmy oburzeni, bo w sytuacji, gdy mamy wiele pilniejszych potrzeb, gmina lekką ręką wydaje 1,6 miliona złotych na inwestycję na ulicy Kościelnej, która miała gaz, kanalizację, wodę, była pokryta asfaltem wraz częściowym chodnikiem z kostki – mówi Marcin Zawadka, prezes Stowarzyszenia Nasza Gmina Słupno. – Tymczasem każdy wie jak wygląda infrastruktura na obrzeżach gminy.
Protestujący mieszkańcy gminy podkreślają, że właśnie przy ulicy Kościelnej mieszka wójt gminy, który buduje sobie tam również nowy dom. – Mieszkam przy tej, więc teoretycznie powinienem cieszyć się, że gmina zrobi z niej reprezentacyjny bulwar z nową infrastrukturą wodno-kanalizacyjną. A jednak postanowiłem zaprotestować, jak wielu moich sąsiadów – mówi Marcin Zawadka. – Nie godzimy się na marnotrawienie publicznych pieniędzy. Członkom i sympatykom naszego stowarzyszenia nie jest wszystko jedno, co dzieje się w gminie.
Przedstawiciele SNGS uważają, że wydanie 1,6 miliona złotych (co stanowi ok. 7 procent rocznego budżetu gminy) na udoskonalanie czegoś, co do tej pory sprawdzało się doskonale, jest całkowicie bezzasadne. – Czy nie można było zwiększyć przepustowości ulicy poprzez ustawienie znaków o drodze jednokierunkowej, pozostawiając dwukierunkowy ruch wyłącznie w górę Kościelnej, co kosztowałoby zaledwie dziesięć tysięcy? – pyta Marcin Zawadka. – Czy remont ulicy Kościelnej to zasadny wydatek przy tak wielu innych potrzebach, jakie ma gmina? Czy remont ulicy odbywa się we właściwym czasie? Czy na pośpiech ma wpływ kalendarz wyborczy? Dlaczego w tak istotnej sprawie nie było żadnych konsultacji społecznych?