Fajerwerki były takie, że zapierało dech w piersiach. Kiedy rozbłysnęły na niebie, wśród uczestników “Sylwestra pod Gwiazdami” dało się słyszeć… – wow! Setki oczu były wpatrzone w niebo, które mieniło się tysiącem kształtów i kolorów. – Wyjątkowe! Rewelacja! Super! – płocczanie nie ukrywali swoich emocji na ich widok.
W jesiennej aurze płocczanie i mieszkańcy powiatu płockiego przywitali Nowy Rok. Sporo osób tak się rozgrzało tańcem, że wręcz “wystąpiły” w krótkich rękawach. I raczej tylko lodowisko obok przypominało o tym, że nadal panuje… zima. Deszcz, który padał na początku imprezy przed płockim ratuszem zniechęcił wiele osób, które opuszczały miejsce zabawy. Jednak po godzinie 23 zaczęło się “zagęszczać” i mieszkańców Płocka zaczęło przybywać. Aby wspólnie przywitać 2018 rok na Starym Rynku stawiły się całe rodziny. Tuż przed godz. 24 praktycznie zajęty był cały plac przed sceną, która ustawiona była przed urzędem miasta.
– To był dobry rok dla Płocka, nadchodzący 2018 będzie jeszcze lepszy – mówił ze sceny prezydent Andrzej Nowakowski. – Życzę płocczanom wszelkiej pomyślności i miłości – dodawał. Później wszyscy razem, jak plac długi i szeroki zaczęli odliczać czas… trzy, dwa, jeden… I wystrzeliły nad Płock wspaniałe sztuczne ognie, które w tym roku były wyjątkowe, kolorowe, różnokształtne. Wywołały wśród uczestników ogromny zachwyt.
Ci którzy przyszli świętować ostatni dzień starego roku na pewno nie mogli narzekać na brak muzycznych hitów. Na scenie wystąpił nawet sobowtór… Elvisa Presleya, co wywołało miłe zaskoczenie. Telefony komórkowe poszły w ruch, a ich flesze błyskały co chwila. Występ artysty był nagrodzony gromkimi brawami. W dobry humor uczestników imprezy wprowadzały też konkursy. Do udziału w nich nie brakowało chętnych.
Była to druga edycja “Sylwestra pod Gwiazdami”, który zorganizowany był przez Urząd Miasta Płocka.
Fot. Lena Rowicka