To już tradycja, że płocczanie na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia spotykają się na Wigilii przed Ratuszem. W tym roku wydarzenie zorganizowano w niedzielę, 20 grudnia. Już około godziny 17, mnóstwo mieszkańców Płocka zebrało się na Starym Rynku.
Oficjalnie wigilia rozpoczęła się w Domu Darmstadt wernisażem wystawy malarstwa Stanisława Osieckiego „Zimowe impresje”. Kiedy goście i płocczanie wyszli z budynku, przywitali ich harcerze, którzy nieśli Betlejemskie Światełko Pokoju. Efektowny pochód ruszył w stronę sceny. Tam harcerze przekazali swój dar. A świąteczne życzenia złożyli prezydent Andrzej Nowakowski, biskup płocki Piotr Libera oraz, co jest zupełną nowością i miła niespodzianką, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów Maria Karol Babi.
Aby tradycji stało się zadość, było także dzielenie się opłatkiem z zebranymi przy płockim Ratuszu. Cały czas było słychać dźwięk kolęd, które podkreślały świąteczny klimat wydarzenia. Potem wszyscy zasiedli do wigilijnego posiłku. Był czerwony barszczyk, kapusta z grochem oraz pierogi z kapustą i grzybami.
A zupełną nowością było ciasto, które dla płocczan upiekli mariawici z całej Polski. – Ciasta są najróżniejsze. Wiem, bo też je piekłem. Przywieźliśmy do Płocka ponad 650 kilogramów słodkości. Zmienił się biskup i to jest dobre, bo jest otwarty na ludzi. A z religią do ludzi trzeba przychodzić, taki właśnie jest nasz nowy, młody biskup – mówił nam z dumą w głosie pan Grzegorz z miejscowości Dobra. Dodamy jedynie, że kolejka po wigilijny posiłek była bardzo długa. Wiele osób rezygnowało z oczekiwania po świąteczne dania.
Swoje możliwości zaprezentował w całej okazałości rodzimy chór Vox Singers. Wiele osób nuciło kolędy razem z nimi. – To piękna impreza. Przychodzę co roku, bo wiem pani, tu dopiero czuję, że naprawdę są święta. Bardzo lubię Boże Narodzenie – tłumaczyła nam płocczanka.
Był też święty Mikołaj, z którym wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia, a także Szopka Bożonarodzeniowa, w której nie zabrakło żywych zwierząt. Były owieczki, małe kózki oraz kucyk, który cieszył się największym zainteresowaniem wśród najmłodszych płocczan. Dużą atrakcją było też lodowisko. Zatem na płockiej wigilii nie brakowało niczego, był nastrój zbliżających się świąt, tradycyjny posiłek i piękne kolędy. Zabrakło jednego…chociaż odrobiny śniegu.