W Płocku był to ostatni tego typu zakup, czyli trzy autobusy z napędem hybrydowym i dwa z silnikiem Diesla. Umowę na ich dostawę prezydent Andrzej Nowakowski podpisał z przedstawicielem Solaris Bus&Coach we wtorek, 5 lipca. Pojazdy mają przyjechać do Płocka w przyszłym roku. – Teraz stawiamy na zeroemisyjny wodorowy transport publiczny i dlatego będziemy kupować autobusy wodorowe – zapowiada prezydent Andrzej Nowakowski. Tym samym Płock dołącza do grona miast, które będą inwestować w autobusy napędzane wodorem.
Samorząd Płock będzie aplikował o środki unijne na ich zakup oraz stworzenie odpowiedniej infrastruktury. – Na czerwcowej sesji radni wpisali do Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2024-2026 kwotę 93 mln 750 tys. zł na realizację programu “Zielony transport publiczny”. W poszczególnych latach wygląda to następująco: w 2024 roku – 43 mln 750 tys. zł, w 2025 roku – 25 mln zł, a w 2026 roku – 25 mln zł – informuje prezydent Nowakowski.
A tak to się zaczęło
O wykorzystaniu technologii wodorowej, czyli transportu całkowicie zeroemisyjnego myślano w Płocku już od jakiegoś czasu. Pierwszym krokiem było podpisanie przez prezydenta Nowakowskiego listu intencyjnego z PKN Orlen w 2020 roku w sprawie organizacji współpracy dla rozwoju transportu publicznego zasilanego wodorem. Kolejnym krokiem przybliżającym Płock do zorganizowania transportu opartego na wodorze było przystąpienie spółki Komunikacja Miejska w 2021 roku, jako jednej z wielu firm, do współtworzenia “Mazowieckiej Doliny Wodorowej”.
– Po wielu rozmowach, a także posiłkowania się opiniami ekspertów, podjąłem decyzję, że umowa, którą właśnie podpisaliśmy na autobusy niskoemisyjne jest ostatnią. Kolejna umowa i działania będą nastawione na zakup i wymianę taboru Komunikacji Miejskiej na zeroemisyjny. Będą to autobusy zasilane wodorem – mówi prezydent Płocka. – Już w 2020 roku wiedzieliśmy, że wodór jest przyszłością transportu miejskiego – dodaje. Wówczas miasto Płock było chyba jednym z pierwszych miast w Polsce, które podjęło kroki w tej sprawie.
– Wodór jest przyszłością transportu publicznego, ale także polskiej energetyki – uważa Nowakowski. – Będziemy podejmować kolejne kroki zmierzające do tego, by jak najlepiej przygotować się do konkursów, które w najbliższych miesiącach będzie ogłaszała Mazowiecka Jednostka Wdrażania Projektów Unijnych właśnie na autobusy – wyjaśnia. Miasto chce ubiegać się o 80 proc. dofinansowania środków na zakup autobusów wodorowych. W planach jest zakup 34 takich pojazdów.
Korzyści jest bardzo dużo
– Jest to decyzja odważna, idąca z duchem nowoczesności – ocenił decyzję włodarza Płocka prezes Komunikacji Miejskiej Płock, Marcin Uchwał. – Jesteśmy przekonani, że w 2024 roku pierwsze autobusy wodorowe pojawią się na ulicach naszego miasta.
– Z punktu widzenia operatora i klienta, czyli pasażerów, jest to dziś najlepsze rozwiązanie – uważa prezes płockiej KM. – Przebiegi takiego autobusu, brak potrzeby budowania specjalnej infrastruktury czy większa przestrzeń pasażerska – wymienia zalety Uchwał. Prezes kilkukrotnie podkreśla też słowo zeroemisyjność, która w przypadku pojazdów napędzanych wodorem, jest kluczowa. Autobusy nie emitują do atmosfery żadnych szkodliwych substancji.
– Kupując autobusy wodorowe, redukujemy emisję CO2 w Płocku. Zmniejszamy także ilość pyłów zawieszonych w powietrzu, czyli będziemy oddychać zdrowszym powietrzem – mówi o zaletach prezydent Nowakowski. I co najważniejsze, wodór pozwoli na uniezależnienie się od dostaw ropy, gazu czy węgla (co ważne także w kontekście agresji Rosji na Ukrainę). Do produkcji wodoru potrzebne są jedynie odnawialne źródła energii.
Jak to działa?
Autobus wodorowy tak naprawdę jest autobusem elektrycznym. Wytwarza prąd na bieżąco z zatankowanego wodoru przy użyciu ogniwa paliwowego. Posiada własną “mini-elektrownię”. Fizycznie wodór ze zbiornika łączy się z tlenem pobranym z powietrza i wytwarzana jest energia elektryczna zasilająca silnik elektryczny. Nie ma tu żadnego procesu spalania. W wyniku połączenia wodoru z tlenem w ogniwie paliwowym, autobus emituje z rury wydechowej tylko parę wodną. Ta woda jest w pełni destylowana.
Globalnie autobusy wodorowe są tańsze w eksploatacji niż konwencjonalne autobusy elektryczne, mimo iż zakup pojedynczego autobusu wodorowego jest droższy. Biorąc pod uwagę ceny z czerwca 2022 roku, koszt zakupu autobusów wodorowych jest tylko nieco wyższy od elektrycznych – wodorowy kosztuje 3 mln 400 tys. zł, a elektryczny 3 mln zł. Ostateczne ceny uzależnione są również od wyposażenia oraz okresów gwarancyjnych takich pojazdów.
– Oceniając długoterminowo, opłacalność autobusów wodorowych będzie dynamicznie rosła. Cena wodoru będzie spadać, efektywność ogniw będzie rosła, a w raz z tym spadnie koszt zakupu i eksploatacji takich autobusów – podkreśla Marcin Uchwał. Stwierdza jednocześnie, że barierą dla rozwoju autobusów i pojazdów elektrycznych będzie wysoki koszt infrastruktury do ładowania. – Do szybkiego naładowania około sześciu autobusów niezbędna jest jedna stacja pantografowa, a do powolnego jedna stacja na jeden autobus.
– Zasięg autobusów wodorowych to nawet 450 km, czyli jedno tankowanie wystarcza na cały dzień kursowania pojazdu – mówi Uchwał. – A ich tankowanie trwa ok. 10 minut. Nie ma tu konieczności doładowywania w ciągu dnia, jak w przypadku konwencjonalnych autobusów elektrycznych. Zatem autobus wodorowy nie traci wielu godzin na ładowanie baterii. Zamiast stać i ładować się wiele godzin, może cały czas jeździć – mówi o kolejnej zalecie autobusu wodorowego.
Prezes Komunikacji Miejskiej Płock, zauważa, że w autobusach wodorowych jest o ok. 15 proc. więcej miejsc siedzących, takie pojazdy nie generują drgań i są bardzo ciche, posiadają też wydajniejszą klimatyzację. I podkreśla, wszystko to znacząco przekłada się wyższy komfort podróżowania takim autobusem.
Zatem umowa podpisana w miniony wtorek, jest po prostu historyczną – ostatnią tego rodzaju.
Fot. UMP.