Miasto ma dokumentację, spółka ma asfalt. Dziurawe drogi do Orlenu mogą zniknąć?

O ile po mieście jeździ się coraz lepiej dzięki wyremontowanym ulicom i ich nowym nawierzchniom, o tyle jadąc ulicami, które prowadzą do PKN Orlen, kierowcy od razu odczuwają różnicę. Wiadomo gdzie „kończy” się miasto, a „zaczyna” Orlen. Dziura na dziurze, a po deszczu kałuża na kałuży. Kierowcy muszą pokonywać iście… księżycową drogę. 

–  To kompletny wstyd dla Orlenu. Największy i jeden z bogatszych zakładów rafineryjno-petrochemiczny w tej części Europy, a po drogach i ulicach na jego terenie jeździ się gorzej jak po najbardziej zapadłych wioskach – mówi nam pracownik zakładu produkcyjnego w Płocku. – Przecież mają spółkę Orlen Asfalt, którą się tak chwalą, wystarczyłaby odrobina dobrych chęci, aby ulice i uliczki były na europejskim poziomie – podkreśla.

Dodaje, że do Orlenu przyjeżdżają goście z całej Polski, i nie tylko, i każdy się dziwi, że jeszcze nikt… „podwozia na tych wertepach nie zostawił.” – Po deszczu czasami strach jechać, bo nie wiadomo w jak głęboką dziurę się wjedzie. Jeździ się slalomem, aby samochodu nie uszkodzić. Przecież to totalna kompromitacja – podsumowuje.

Chyba o stanie dróg na terenie Orlenu robi się coraz głośniej, bo kilka tygodni po rozmowie z płocczaninem do Urzędu Miasta Płocka wpłynęła interpelacja autorstwa radnego Tomasza Korgi (PiS), w której prosi w imieniu mieszkańców o „remont nawierzchni ulicy Łukasiewicza oraz ulicy Chemików od nowego ronda do głównego budynku PKN Orlen”.

W odpowiedzi do interpelacji radnego czytamy: „W sprawie remontu nawierzchni ulicy Łukasiewicza oraz ulicy Chemików, uprzejmie informuję, iż na rozbudowę ulicy Łukasiewicza od ulicy Długiej do ulicy Zglenickiego jest opracowana dokumentacja projektowa. Natomiast dla ulicy Chemików należy opracować dokumentację w celu realizacji inwestycji. Sam remont nawierzchni na przedmiotowych ulicach nie wystarczy, ponieważ prawidłowa realizacja inwestycji wymaga budowy kanalizacji deszczowej odwadniającej nawierzchnie dróg. Opracowanie dokumentacji i realizacja przebudowy ulicy Chemików i rozbudowy ulicy Łukasiewicza od ulicy Długiej do ulicy Zglenickiego będzie uzależniona od przyznanych środków w Budżecie Miasta Płocka na następne lata.”

Póki co pracownicy zatrudnieni na terenie Orlenu oraz goście muszą czekać na lepsze czasy. Spółka raczej się nie kwapi, a Miasto – jak wynika z odpowiedzi do pisma radnego – być może znajdzie środki w najbliższych latach. A przecież wystarczyłoby się spotkać i porozmawiać, dojść do porozumienia. Miasto ma dobre chęci i dokumentację, a Orlen ma asfalt i środki. Rozwiązanie problemu jest zatem w zasięgu ręki.

Fot. Google Maps.