Przekazanie ambulansu do dyspozycji infirmerii, która już niebawem będzie funkcjonowała w Płocku, było miłym akcentem podczas Wigilii dla Osób bezdomnych i samotnych zorganizowanej przez Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP oraz Centrum Integracji Społecznej. Karetkę przekazał wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz Lucyna Kęsicka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku.
– Dziś spełniamy ich [Mariawitów – przyp. red] marzenie – przekazujemy karetkę. Niech dobrze służy przy kolejnych aktywnościach na rzecz mieszkańców naszego regionu – napisał Piotr Zgorzelski w mediach społecznościowych. – Wydarzenie było także okazją do przełamania się opłatkiem w bożonarodzeniowej atmosferze – podkreślił wicemarszałek.
W swoim poście Piotr Zgorzelski przyznał, że z Mariawitami łączy go wiele wspomnień jeszcze z dzieciństwa. – Jednym z nich jest pachnący, jeszcze ciepły chleb, sprzedawany obok przyklasztornej piekarni czy też smaczna oranżada – wyjaśnił. – Później przez wiele lat niewiele było słychać o płockich Mariawitach. Do czasu! – zaznaczył. Marszałek słusznie zauważył, że wszystko zmieniło się, od kiedy zwierzchnikiem Starokatolików został bp. Marek Maria Karol Babi, człowiek niezwykle ciepły, energiczny, z wizjonerskim zacięciem i wolą działania. W krótkim czasie spowodował, że Mariawici znów zaistnieli w świadomości płocczan i nie tylko.
– Zaczęło się od ciepłego posiłku dla bezdomnych i potrzebujących, następnie było rozdawnictwo żywności dla osób o niskim statusie społecznym. Sprowadzili alpaki, dzięki czemu uruchomiona została alpakoterapia, założyli Centrum Integracji Społecznej w celu aktywizacji społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem. Od pewnego czasu znów możemy kupić przepyszne wypieki z przyklasztornej piekarni oraz miód z własnej pasieki, niedawno uruchomiona została finezyjna „Kawiarnia na Wzgórzu”, lada moment wystawiona zostanie bożonarodzeniowa „żywa szopka” – wymienia polityk. – W niedalekiej przyszłości natomiast swoje podwoje otworzy także noclegownia. Inicjatywa goni inicjatywę, pomysły przeistaczają się w czyny, a rozpoznawalność i renoma Mariawitów wzrasta z każdym dniem – stwierdził.
Otwarcie punktu pielęgniarskiego, czyli izby chorych tzw. infirmerii, to planowane przez biskupa od kilku miesięcy miejsce, które powstaje z myślą o osobach bezdomnych i na dodatek chorych. – To nic innego, jak schronisko dla osób bezdomnych z usługami medycznymi – wyjaśniał bp. Babi. Co to oznacza? – Proszę się zastanowić, gdzie pójdzie osoba bezdomna, która zostanie wypisana do domu po zabiegu lub długotrwałej chorobie? Wróci do śmietnika, pustostanu, znów będzie nocować na klatce lub w piwnicy? – dopytywał. O ile w miarę zdrowa, osoba bezdomna jakoś by przetrwała w wyżej wymienionych warunkach, to ta, która wyjdzie prosto ze szpitala, na pewno szybko do niego wróci. – Brak warunków, higieny oraz środków medycznych może zakończyć się dla takiej osoby tragicznie.
Aby uniknąć tych najtragiczniejszych zakończeń, biskup pomyślał, że warto stworzyć punkt pielęgniarski tzw. Infirmerię. – Osoba wypisana ze szpitala, dostanie u nas łóżko, wyżywienie, opiekę pielęgniarki czy lekarza, oraz lekarstwa – wymienia biskup. – Będziemy starali się stworzyć dla tych osób, jak najlepsze warunki, aby chory się podkurował. – Po dwóch czy trzech tygodniach opuści naszą Infirmerię jako „w miarę zdrowa” – zaznacza Babi.
Ambulans, który otrzymali płoccy Mariawici do dyspozycji na pewno jest krokiem milowym do usprawnienia działania punktu pielęgniarskiego w Płocku. – Za ten dar bardzo serdecznie dziękujemy – podkreślił biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów.
Przekazanie karetki odbyło się we wtorek 21 grudnia.