Ponad 20 tysięcy złotych zebrali organizatorzy koncertu charytatywnego dla Klaudii Kamińskiej. Część tej kwoty pochodzi ze sprzedaży cegiełek, reszta z aukcji.
Zanim rozpoczął się koncert, odbyła się pierwsza część licytacji gadżetów. Koszulka piłkarzy nożnych „poszła” za jedyne 170 złotych. A później rozegrała się gorąca batalia o winylową płytę Bednarka. Licytacja trwała dość długo i zakończyła się na niebagatelnej sumie 350 złotych. Aukcja dokończona została, gdy Kamil Bednarek i jego zespół zeszli już ze sceny.
– Ponad miesiąc nie dawaliśmy żadnego koncertu, więc nie do końca wiem, czy będzie wam się podobało – mówił Kamil Bednarek do widowni. – Mam jednak nadzieję, że wasza energia doda nam sił.
Słowa artysty okazały się jedynie swego rodzaju kokieterią, która miała zachęcić ludzi do jak najżywszych reakcji. I w pełni się to udało. Większość swoich utworów Kamil Bednarek śpiewał wspólnie z widownią. Wielokrotnie udawało mu się poderwać ludzi do podskoków, machania rękami czy rozmaitych pląsów. Ani na chwilę nie zapomniał jednak, dla kogo zorganizowana została cała impreza. Prawie przed każdą śpiewaną przez siebie piosenką mówił o Klaudii Kamińskiej.
Po zakończeniu koncertu Kamil Bednarek przekazał tacie Klaudii wielkiego pluszowego miśka. I zachęcał (bardzo skutecznie) do licytowania pozostałych gadżetów. Ogółem organizatorzy zebrali ponad 20 tysięcy złotych. Ale na kurację Klaudii Kamińskiej potrzeba około 160 tysięcy. I to euro.
Aby wesprzeć rodziców Klaudii, wciąż można wpłacać pieniądze na konto
Fundacja Dzieciom
„Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa
Bank BPH SA Oddział w Warszawie
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Z dopiskiem „24641 Kamińska Klaudia – darowizna i pomoc na ochronę zdrowia”.