Nie da się ukryć, że od 2004 roku Mercedesem po Wiśle Classic Day ewoluuje w bardzo dobrym kierunku. Kolekcjonerzy i fascynaci tych dostojnych aut zjeżdżają do naszego miasta z całej Europy, co więcej, bywa że i ze świata. W tym roku obok gości z Holandii, Danii, Francji czy Rumunii w zlocie wzięli udział Amerykanie.
W minioną sobotę, 27 maja, odbyła się 14. edycja tej imprezy. A Stary Rynek zapełnił się po brzegi mercedesami. W tym roku Mercedesem po Wiśle Classic Day odbywał się pod hasłem „50 lat AMG Driving Performance”. – Impreza promuje Płock nie tylko w Polsce ale i na świecie – mówił podczas otwarcia zlotu Robert Czwartek, dyrektor wydziału ds. sportu, rekreacji i turystyki urzędu miasta.
Na Starym Rynku w tym roku ustawiło się ponad 80 ekip. Auta różniły się kolorami, latami produkcji, budową nadwozi, czy mocą silnika – łączyły je dwa istotne fakty – trójramienna gwiazda na masce i właściciele, którzy nie tylko są fascynatami swoich aut, ale śmiało można powiedzieć, że wręcz je kochają. Otwarte maski pokazywały zwiedzającym, że silnik pochodzący np. 1972 roku może wyglądać tak, jakby wyprodukowano go… wczoraj.
Należy dodać, że impreza na płocką starówkę przyciągnęła tłumy zwiedzających. – Ta impreza to dla mnie prawdziwa perła w koronie Płocka. Interesuję się motoryzacją od zawsze. Lubię nowinki techniczne i ciekawostki motoryzacyjne. Sam co prawda jeżdżę motocyklem, a w garażu stoi skoda, to nie dziwi mnie zupełnie, że są osoby, które kochają mercedesy. Te auta mają w sobie jakąś magię – mówił nam pan Tomek, który praktycznie sfotografował wszystkie mercedesy stojące przed ratuszem. – Najbardziej mi się podobają te najstarsze.
– Prawdziwymi perełkami podczas tej edycji Mercedesem po Wiśle są kabriolety z drugiej połowy lat 30. – potwierdził w rozmowie z nami Maciej Kulas, komandor zlotu. – Wyjątkowym wprost okazem jest mercedes 230 N. Tych aut wyprodukowano zaledwie 29. Do teraz zachowało się cztery może pięć takich aut. Dodatkowym atutem tego, który dziś stoi przed płockim ratuszem, jest to, że nigdy nie był odrestaurowywany – dodawał.
Obok tych najstarszych mercedesów, na Starym Rynku można było podziwiać jeszcze te najnowsze. Aparaty fotograficzne i komórki wprost się „grzały” od robienia pamiątkowych zdjęć i nagrywania filmików.
Po statycznym pokazie pojazdy ze starówki wyjechały do Hotelu Kawallo w Leonowie. Tam właściciele mercedesów w miłej atmosferze mogli wymieniać poglądy, rozmawiać o zlocie i bliżej się poznać. – Jesteśmy na Mercedesem po Wiśle pierwszy raz. Płock to piękne miasto. O imprezie dowiedziałem się z internetu. I jeżeli będzie odbywała się za rok to na pewno tu przyjedziemy – mówił nam pan Marek z Łodzi.
Partnerami imprezy byli: Urząd Miasta Płocka i Mercedes-Benz Auto Forum, a sponsorem głównym firma Solumus. Zlot wspierali Mercedes-Benz Polska oraz Schamburg Watch. Partnerem technologicznym była firma Samsung Polska. Na uroczystej kolacji, podczas której Maciej Kulas dziękował każdej załodze z osobna za przybycie na zlot, firmy które wspierały Mercedesem po Wiśle, zostały uhonorowane przez komandora pamiątkowymi dyplomami.
Fot. Lena Rowicka