Po zwycięstwie przed tygodniem z Mazovią Grodzisk Mazowiecki piłkarki Królewskich pojechały do Otwocka na spotkanie z miejscowym Startem.
Początek spotkania był wręcz identyczny jak ten sprzed tygodnia. Już w 7. minucie gospodarze wykorzystali chwilę dekoncentracji Pomarańczowych i znaleźli drogę do bramki Marty Hućko. W kolejnych minutach Królewscy nie bardzo wiedzieli jak przedostać się pod bramkę przeciwnika. Co prawda w końcówce tej części gry wreszcie zaczęły przedostawać się pod pole karne rywalek, ale przed przerwą podopieczne Adriana Piankowskiego i tak nie doprowadziły do wyrównania.
To udało się dwanaście minut po wznowieniu gry. Dominika Janicka mocnym strzałem pod poprzeczkę wykończyła koronkową akcję gości. Zawodniczki startu jeszcze nie otrząsnęły się po stracie pierwszej bramki, a po chwili już musiały gonić wynik, ponieważ Janicka trafiła po raz drugi. Końcowy rezultat spotkania ustaliła natomiast Klaudia Stradomska, strzelając gola w 67. minucie.
Dzięki temu zwycięstwu Królewscy wskoczyli na 4. miejsce w tabeli, a ich strata to prowadzącej trójki wynosi odpowiednio pięć, sześć i siedem punktów. Okazja, aby zmniejszyć ten dystans nadarzy się już w najbliższą niedzielę, 30 października, o godzinie 15.00, kiedy to płocczanki na Stadionie Miejskim w ostatnim meczu przed przerwą zimową zmierzą się ze Żbikiem Nasielsk.
OKS Start Otwock – KS Królewscy Płock 1-3 (1-0)
Bramki dla Królewskich: Dominika Janicka 52, 54, Klaudia Stradomska 67
KS Królewscy Płock: Marta Hućko – Olga Kamińska (55, Aleksandra Synowiec), Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska, Daria Kusa, Klaudia Stradomska (79, Oliwia Kasiura), Aleksandra Kujawska (71, Natalia Romanowska), Julia Mikołajewska (75, Julia Korga), Dominika Janicka (71, Wiktoria Wiączek).
Kinga Sławińska (obrończyni): Jestem bardzo zadowolona z postawy jaką zaprezentowałyśmy na boisku. Naprawdę ważne jest to, aby po straconej bramce nie spuszczać głowy w dół tylko wziąć się w garść i walczyć jeszcze bardziej. Właśnie tak zachowałyśmy się w dzisiejszym spotkaniu. Pomimo dość szybko straconej bramki w pierwszej części, nasza gra była uporządkowana, co z biegiem czasu zaczynało się przekładać na przewagę. Na drugą połowę wyszłyśmy bardziej pewne. Już w pierwszych minutach drugiej części dzisiejszego spotkania znacznie zdominowałyśmy nasze przeciwniczki. Byłyśmy drużyną, grałyśmy jak drużyna i zachowywałyśmy się jak drużyna, nasza gra sprawiała nam radość. W dość krótkim odstępie czasu po wielu dokładnych podaniach i spokojnie rozegranych akcjach prowadziłyśmy dwoma bramkami. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, mam nadzieję, że w identycznych nastrojach zakończymy rundę ostatnim meczem w Płocku.
Aleksandra Synowiec (napastniczka): Mecz był całkiem niezły, mimo że pierwsza połowa nie była zbyt silna z naszej strony, straciłyśmy bramkę i nie stworzyłyśmy zbyt wielu akcji. Może nie weszłyśmy jeszcze w mecz, byłyśmy trochę przestraszone, pojawiały się błędy, nie wykorzystywałyśmy całego boiska. Natomiast druga część była dużo lepsza, myślę, że ta stracona bramka dodała nam mocy. Przeanalizowaliśmy też dużo w przerwie, dzięki czemu poprawiłyśmy stan gry, walczyłyśmy do końca, czułyśmy się pewniejsze, co dało nam wygraną w tym spotkaniu. Oby tak dalej.
Fot. Michał Grzembski / KS Królewscy Płock