Sentyment do Płocka miała dzięki swojemu ojcu, mjr Januszowi Mościckiemu, dowódcy obrony Płocka w sierpniu 1920 r. Kiedy zmarł, wraz ze swoją mamą umieściła na płycie jego grobu informację o bohaterskiej obronie Płocka w wojnie polsko-bolszewickiej. Skutkiem były interwencje komunistycznych władz z żądaniem usunięcia napisu. Rodzina nie ugięła się, epitafium pozostało.
Płocki Ratusz przekazał informację o śmierci Grażyny Mościckiej-Nowak.
– Emocjonalnie, podobnie jak ojciec, była związana z Płockiem, co wielokrotnie podkreślała w czasie wizyt w naszym mieście oraz w swoich wspomnieniach. Brała udział w uroczystościach patriotycznych związanych z obroną Płocka przed bolszewikami. Miałem nadzieję, że spotkamy się ponownie w sierpniu 2020 r. podczas obchodów 100. rocznicy obrony Płocka 1920 r. i że wspólnie otworzymy Park im. mjr Janusza Mościckiego przy przyczółku mostowym na osiedlu Radziwie – mówi prezydent Andrzej Nowakowski.
Niestety, już nie będzie to możliwe. Pogrzeb odbędzie się dziś, 20 kwietnia na cmentarzu w Łodzi.
Wielokrotnie przyjeżdżała do Płocka, w tym po raz pierwszy w 1948 r. O wydarzeniach z sierpnia 1920 r. miała informację z najlepszego źródła, od ojca, mjr Janusza Mościckiego, dowódcy obrony Płocka podczas bolszewickiego najazdu – odpowiadał za obronę przyczółka mostowego. Podczas tej pierwszej wizyty Grażyny Mościcka-Nowak miała okazję nie tylko poznać historię, ale też poznać miasto, nabrać do niego sentymentu. Po śmierci ojca w 1964 r. razem z matką umieściły na płycie jego grobu informację „kierownik obrony m. Płocka, uczestnik I i II wojny światowej, odznaczony dwukrotnie krzyżem Virtuti Militari”, co poskutkowało interwencjami komunistycznych władz z żądaniem usunięcia napisu. Rodzina Mościckich nigdy się nie ugięła i nie usunęła epitafium.
Grażyna Mościcka-Nowak pracowała jako nauczycielka chemii. Wielokrotnie organizowała wyjazdy do Płocka, aby pokazać swoim uczniom miasto i przekazać historię, kiedy ramię w ramię ludność cywilna, harcerze, żołnierze postanowili bronić Płocka w 1920 r.