Gość jak z baśniowych snów odwiedził Płock [FOTO]

Jego ulubioną liczbą jest…24, a wybranym kolorem czerwony. Jego elfy są nowoczesne i dlatego do Płocka nie przyleciał saniami zaprzęgniętymi w renifery tylko samolotem, potem samochodem. Najbardziej na świecie kocha dzieci. Ma ze 400 lat, lubi saunę, nosi szalik i elfy dbają o jego brodę – aby nie była ani za krótka, ani za długa.

Mowa oczywiście o świętym Mikołaju, który od czwartku, 7 grudnia, gości w naszym mieście. Na początek wizyty zaplanowano aby gość – rodem z baśniowych snów – odwiedził Młodzieży Dom Kultury im. Króla Maciusia Pierwszego. Tam czekały na niego przejęte nietypowym gościem dzieci. Wejście przybysza wzbudziło mnóstwo emocji, ciekawości. – Jeeessst – rozszedł się po sali głośny szept pełen ulgi i radości w dziecięcym głosie. Wszyscy – maluchy i dorośli – ciepło witali nietypowego przybysza. – Święty Mikołaj przybył do nas prosto z Laponii – tłumaczył prezydent Andrzej Nowakowski.

Potem święty rozsiadł się na krześle aby dzieci, które na co dzień w MDK uczą się śpiewać i tańczyć, radośnie i wesoło mogły powitać go piosenkami – specjalnie przygotowanymi na tę okazję. Po oficjalnym przywitaniu Mikołaj zasiadł na eleganckim tronie w towarzystwie tłumaczki oraz prezydenta miasta Płocka. I tu pierwszy raz w jego ręce powędrował mikrofon. Oczywiście przedstawił się i przywitał z obecnymi w sali w języku…fińskim. Po twarzach było widać, że nikt nic nie zrozumiał, ale wiadomo było o co chodzi. Także święty Mikołaj otrzymał burzę braw. Dzieci rozsiadły się wprost przed gościem i patrzyły jak zaczarowane na czerwony kubrak, długalaśną brodę i śmieszne trzewiki.

Pierwszeństwo w zadawaniu pytań do Mikołaja mieli płoccy dziennikarze. Jednak tym razem żurnaliści oddali całkowicie głos dzieciom, które świetnie sprawdziły się w roli, którą im przypadkowo powierzono. Z sali zatem zaczęły padać pytania o rzeczy bardzo różne i śmieszne. – Jaka jest ulubiona liczba świętego Mikołaja? – pytało jedno z dzieci. – Dwadzieścia cztery – odparł łamaną polszczyzną. Dzieci bez problemu zgadły dlaczego akurat to jest ta cyfra. – To wtedy jest gwiazdka i Boże Narodzenie – krzyknął radośnie z sali mały chłopiec. Maluchy coraz bardziej ośmielały się do niecodziennego gościa.

A pytaniom nie byłoby końca, gdyby prezydent nie ogłosił, że … – Mikołaj jest po długiej podróży i na pewno czuje się zmęczony, a przecież jeszcze ma dla was prezenty. Po tych słowach dzieci wręcz obległy świętego Mikołaja. Jedno przez drugie starało się przytulić czy chociażby dotknąć przybysza z dalekiej północy. Na koniec wieczoru z Mikołajem było wspólne zdjęcie i oczywiście słodkie upominki. Potem świętemu płockie elfy, w tę rolę wcieli się płoccy motocykliści, pomogły wsiąść do sań, zamontowanych na platformie samochodowej i pojechał w swoim czerwonym kubraczku, odwiedzać przed Bożym Narodzeniem płockie maluchy. Gość w programie wizyty miał zaplanowane spotkania z dziećmi z płockich szkół, rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, świetlic środowiskowych oraz małych pacjentów Szpitala Świętej Trójcy.

W czwartek, 8 grudnia, święty Mikołaj przywitał się z płocczanami na Starym Rynku. Na cześć wizyty została też uruchomiona świąteczna iluminacja świetlna w naszym mieście. Uczestnicy „Mikołajek przed Ratuszem” podczas imprezy mogli obejrzeć przedstawienie interaktywne „Mikołaj potrzebny od zaraz” w wykonaniu Teatru Form Wielu. Z programem artystycznym wystąpiły także grupy dzieci, które działają przy Młodzieżowym Domu Kultury. Pod Ratuszem można było też napisać list do świętego Mikołaja, pięknie go ozdobić, i co więcej, można było go wręczyć … osobiście. Mikołaj, który przybył do Płocka z Laponii będzie gościł w naszym mieście do jutra.

Wizyta Mikołaja organizowana jest przez Urząd Miasta Płocka we współpracy z Płockim Ośrodkiem Kultury i Sztuki, Młodzieżowym Domem Kultury im. Króla Maciusia Pierwszego, Miejskim Ogrodem Zoologicznym oraz Polską Fundacją Sportu i Kultury oddział w Płocku.

 

Fot. Lena Rowicka