Sprawa nie dotyczy Płocka, jednak z aferą związane są rozpoznawalne gwiazdy polskiego sportu. A płocczanie i mieszkańcy powiatu to zapaleni kibice, nie tylko płockiej drużyny. Całą sprawę ujawnił Onet.pl. Dotyczy ona handlu podrabianymi dyplomami studiów dla gwiazd polskiego sportu.
– Gdańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie handlu podrabianymi dyplomami studiów. Główny podejrzany został przyłapany na gorącym uczynku i przyznał się do winy. W jego telefonie śledczy odnaleźli korespondencję ze znanymi piłkarzami i członkami ich rodzin. Są tam też zdjęcia podejrzanych dyplomów, wystawionych na nazwiska czołowych polskich piłkarzy – czytamy w artykule Łukasza Cieśli, dziennikarza onetu.pl.
„Związany ze światem sportu naukowiec Zbigniew D. wpadł przez przypadek. Sprzedał fałszywy dyplom kobiecie, która nie była studentką uczelni kontrolowanej przez jego rodzinę. D. przyznał się do winy. Po zatrzymaniu D. okazało się, że prowadził on intensywną korespondencję ze znanymi piłkarzami, ich rodzinami lub znajomymi. Korespondencja dotyczyła wystawiania fałszywych świadectw i dyplomów.
Z materiałów zabezpieczonych przez śledczych wynika, że D. miał przygotowany dyplom magisterski dla Roberta Lewandowskiego. Proponował także piłkarzowi i jego żonie uzyskanie dyplomu MBA bez uczestnictwa w zajęciach. W materiałach śledztwa są zdjęcia świadectwa maturalnego dla napastnika reprezentacji narodowej Arkadiusza Milika, rozmowy o dyplomach dla rodziny byłego reprezentanta Polski Piotra Świerczewskiego oraz kopia licencjatu dla pomocnika reprezentacji Jacka Góralskiego, który w dniu meczu polskiej kadry miał bronić dyplom z teologii adwentystycznej” – informuje Onet.pl.
Cały artykuł i szczegóły sprawy znajdują się w artykule: Afera z fałszywymi dyplomami. W tle najbardziej znani polscy piłkarze
Źródło: Onet.pl