Ekstremalne pożegnanie z Włochami

Trasa 48 etapu Stazione Carnia, Venzone Udine – Tarvisio Udine liczyła 48 kilometrów. Średnia wysokość, na jakiej tym razem poruszał się Janusz Radgowski, to 800 metrów nad poziomem morza. Śmiało można więc powiedzieć, że pożegnanie z Włochami odbywało się na wysokim poziomie.

 

To był ostatni etap przebiegający w całości na terenie Włoch. Całe 48 kilometrów przy słonecznej, niemal zupełnie bezwietrznej pogodzie. – Dziękuję Bogu za doświadczenia życiowe i drogę, jaką mi wyznacza – mówił Janusz tuż przed startem. – Tylko sport pozwala mi zajrzeć w głąb samego siebie. I to jest w nim piękne.

Początkowo Janusz jechał po stosunkowo płaskich drogach. Z czasem jednak zaczęły się wzniesienia i zjazdy. Nie obyło też bez przeprawy autem przez tunel. Końcówka etapu mocno dała się we znaki naszemu maratończykowi. Było niemal jak w piosence Maanamu „Z dołu do góry, z góry na dół”. W końcu jednak udało się dotrzeć do mety. A tam cudowne krajobrazy w pełni zrekompensowały (nie po raz pierwszy) wszystkie trudy poniesione na trasie.