Równo za miesiąc na płockiej plaży wybrzmią pierwsze koncerty 16. edycji Audioriver. Czas zatem rozpocząć odliczanie! Tym razem na początek udało nam się porozmawiać z Piotrem Orliczem – Rabiegą, organizatorem jednego z najdłużej działających festiwali w Polsce.
Znając historię festiwalu zdajemy sobie sprawę, że Piotr Orlicz – Rabiega nie zdradzi wszystkiego. Ale warto było spróbować. Zatem dopytujemy…
Dziennik Płocki: – Ostatnio w jakieś rozmowie usłyszałam, że imprezy, które wróciły po przerwie spowodowanej pandemią, są „jakieś bez życia”, „czegoś im brakuje”. A historie imprez można podzielić na „przed” i „po” pandemii. Czy też masz podobne odczucia, jako organizator największego festiwalu w Płocku?
Piotr Orlicz-Rabiega: – Po pandemii w branży wydarzeń wróciliśmy w innej rzeczywistości – gospodarczej, społecznej, dostępności wykwalifikowanych ekip technicznych czy związanymi z tym finansami. Moja opinia jest jasna, i przykro mi to mówić, ale sytuacja jest najgorsza od nastu lat.
DP: – W prosty sposób rzecz ujmując, mamy inną rzeczywistość. Do tego wojna w Ukrainie, inflacja i ludzie może zwyczajnie nie mają ochoty na imprezy?
PO-R: – Właśnie o tym wspomniałem. Branża wydarzeń, która wymaga dużego zaangażowania wykwalifikowanych zasobów ludzkich, odczuwa to wielokrotnie mocniej.
DP: – Panie Piotrze cieszę się, że ponownie spotykamy się w Płocku. Chociaż w ubiegłym roku trochę opadły Panu ręce. Z Pana zapowiedzi wynikało, że w tym pięknym grodzie nad Wisłą ostatni raz odbywa się Audioriver. Trochę nie wyobrażam sobie Płocka bez Audioriver i odwrotnie. Rozumiem, że decyzję odłożył Pan w czasie na kilka lat?
PO-R: – Na 100 procent jest bliżej do zamknięcia tego pięknego okresu i historii.
DP: – Wróćmy do zniechęcenia. W ubiegłym roku podczas konferencji prasowej mówił Pan o cenach hoteli, wynajmu kwater, cenach w restauracjach itd. Czy w tym roku jest podobnie?
PO-R: – Jest chyba nawet gorzej. Potęguje tą sytuację ogromna inwestycja Orlenu. Brak miejsc noclegowych oraz jeszcze większa ich cena, absurdalna.
DP: – Zapytałam o to, ponieważ czytelnicy nie zdają sobie często sprawy z tego, że festiwal to nie jest piątek, sobota i niedziela oraz bawiące się tłumy na płockiej plaży. Festiwal to ponad rok ciężkiej pracy rzeszy ludzi, którzy w rezultacie w lipcu przyjeżdżają do Płocka (artyści, goście, ekipy techniczne, organizatorzy), którzy muszą gdzieś spać, coś jeść. Może uda się Panu, chociaż w skrócie opowiedzieć, jak to wygląda? Zdradzić trochę tej audioriverowej kuchni…
PO-R: – Brakuje szkoły, gdzie można by o tym opowiedzieć i szkolić młodych adeptów. Tak, praca nad bookingami to czasem ponad rok, a technikę rezerwujemy 6-8 miesięcy przed edycją.
DP: – No i mamy 16. edycję. Pomówmy, co w tym roku. Sporo się dzieje na waszym fanpagu na Facebooku Trochę już o tych zmianach i budowlach na plaży było, ale być może nie wszyscy o tym wiedzą. Co zatem przybędzie, co ubędzie, a co będzie inne?
PO-R: Będzie za dużo scen 🙂 Nowe wszystkie konstrukcje i zadaszenia, nowy rozkład scen i stref na plaży. Właściwie to nowy festiwal.
DP: – Rozpieszcza Pan płocką publiczność, jak zwykle zresztą, znów widzę bardzo długą listę artystów, którzy wystąpią na tych kilku scenach. Tak z ręką na sercu, na czyj koncert się Pan wybierze i dlaczego?
PO-R: – Moderat, bo… ciary i coś co zapamiętuje się na zawsze. A z polskich artystów Kamp! Oficjalnie w tym roku kończą granie, ale ja wierzę, że za kilka lat wrócą, jak wcześniej wymienione trio. Kamp! To zespół, któremu najbliżej byłoby z polskiej live elektroniki być na topie światowym.
DP: – Panie Piotrze czy na 16. edycji Audioriver będą jakieś rewolucyjne zmiany?
PO-R: – Zobaczymy. Płock w tym roku mnie już kilka razy… zaskoczył.
DP: – Czy festiwal tradycyjnie „zacznie się” już na Starym Rynku w Płocku? Zdradźmy tym, którzy na festiwalu nigdy nie byli, że jest to magiczne miejsce wokół płockiej fontanny. Tam nie trzeba mieć biletu, a atmosfera jest audioriverowa. Odbywają się w tym miejscu targi muzyczne i koncerty.
PO-R: – Projekt Rynku, to projekt stworzony na potrzeby 10. edycji, i tak już został. Przy edycji 2023 zagramy w piątek i niedzielę, a w sobotę 29 lipca zapraszamy już wcześniej na plażę bo od godziny 13.
DP: – Audioriver to przede wszystkim muzyka, ale do tego organizujecie mnóstwo paneli dyskusyjnych, strefy poświęcone ekologii, społeczności LGBT+. Czy jakaś strefa przybędzie w tym roku? Bo znając was, potraficie zaskoczyć i to bardzo. Pamiętam, że jako pierwsi zrobiliście zwrotne plastikowe kufle, jako pierwsi zaproponowaliście też strefę dla osób LGBT+.
PO-R: – Myślę, że powinniśmy o sprawach równouprawnienia i sprawiedliwego traktowania wszystkich grup społecznych rozmawiać cały rok. Mam nadzieję, że i na samym festiwalu też o tym porozmawiamy.
DP: – Panie Piotrze, jako organizator, jak zachęciłby Pan kogoś do wzięcia udziału w Audioriver? Kogoś, kto nigdy nie był…
PO-R: – Uwierzcie mi, że warto. Nie wiadomo jak długo potrwa historia Płocka i Audioriver. Płock, Wzgórze Tumskie czy schody na Sun/Day to najpiękniejsza lokalizacja festiwalowa w Polsce. Szkoda by było choć raz nie być lub się nie… pożegnać.
DP: – Audioriver to marka, jak tworzy się historię, jak buduje się rozpoznawalność?
PO-R: – Naturalnie. Festiwal nigdy nie był robiony dla pieniędzy. To pasja. 99 proc. osób współtworzących ze mną Audioriver ma własne biznesy lub zajmuje kierownicze stanowiska w dużych korporacjach. Poznaliśmy się 25 lat temu w klubach takich jak Klatka, Piekarnia, Sfinks czy Eskulap i połączyła nas wspólna idea. Mam nadzieję że jeszcze kilka lat razem będziemy coś tworzyć.
DP: – I tego życzymy z całego serca. Dziękujemy, że pomimo ogromu pracy znalazł Pan czas, aby chociaż trochę opowiedzieć naszym Czytelnikom o festiwalu, który znów sprawi, że miasto ożyje z niebywałą mocą.
odbędzie się w dniach 28-30 lipca. Jest to jeden z najdłużej działających festiwali w Polsce. Roku do roku przyciąga do Płocka tysiące fanów, nie tylko z całego kraju. Wydarzenie wyróżnia bardzo szeroki program muzyczny. W Płocku można jednocześnie zobaczyć i wysłuchać gwiazd muzyki elektronicznej i alternatywnej, ale także uznanych artystów czerpiących z takich gatunków, jak pop, rock, a nawet hip-hop. Na unikalny klimat wydarzenia wpływa także jego lokalizacja, czyli malownicza plaża nad Wisłą oraz miejski park, który w niedzielne festiwalowe popołudnie zamienia się w kolorowy ogród pełen dekoracji i instalacji artystycznych.
Co ważne, Audioriver to od lat festiwal mocno zaangażowany społecznie – jego partnerami były m.in. takie organizacje, jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja SEXED.PL, Fundacja Edukacji Społecznej, Fundacja Kultury Bez Barier czy Kampania Przeciw Homofobii.
Polecamy: Daleko za festiwalowymi bramami. Piotr Orlicz – Rabiega o kulisach Audioriver
Fot. Dziennik Płocki.