Samorząd odpartyjniony i kadencyjny?

Do listy oficjalnych kandydatów na stanowisko prezydenta naszego miasta dołączył we wtorek, 16 września Marek Owsik. Jako przedstawiciel Samorządnych dla Płocka opowiada się za odpartyjnieniem lokalnych samorządów i za ich kadencyjnością.

 

Samorządni dla Płocka są wyborczym komitetem, który został powołany do życia przez płocki ruch Samorządni.pl, wchodzący w skład ogólnopolskiego Porozumienia Ruchów Miejskich. – Jesteśmy obecni w dwunastu polskich miastach, w których mieszka aż pięć milionów ludzi – powiedziała obecna na spotkaniu Joanna Kusiak, rzecznika PRM.

Początek kampanii wyborczej Samorządnych dla Płocka był efektowny, a przy tym obfitujący w niespodzianki. A wszystko zaczęło się w Browarze Tumskim, gdzie pojawili się między innymi kandydaci Samorządnych dla Płocka do Rady Miasta: Elżbieta Chalińska-Rurka, Marcin Marzec, Adrian Brudnicki i Waldemar Ejdys. Byli również Paweł Mieszkowicz i Jerzy Skarżyński. Dwaj ostatni wprawdzie odżegnują się od stawania w wyborcze szranki, ale nie ukrywają swego poparcia dla nowej inicjatywy społecznej. A przede wszystkim dla kandydata Samorządnych dla Płocka na fotel prezydencki. – Od kilku lat przy organizacji Jarmarku Tumskiego współpracuję z Markiem Owsikiem, który jest jego kierownikiem artystycznym – mówił Paweł Mieszkowicz. – Jestem przekonany, że Marek to idealny kandydat na prezydenta Płocka. A Samorządni.pl to ludzie dający gwarancję, że w naszym mieście coś w końcu może zmienić się na lepsze.

Kandydat na prezydenta mieszkańców Płocka, jak mówi o sobie sam Marek Owsik, swoją prezentację rozpoczął dość nietypowo, rozdając zebranym przedstawicielom mediów oraz członkom swego ugrupowania fioletowe goździki. – Gdy ktoś głosuje po raz pierwszy w życiu, dostaje kwiatka – tłumaczył. – Państwo po raz pierwszy możecie zagłosować na autentycznych społeczników, którzy nie są powiązani z żadnym partyjnym ugrupowaniem.

Po krótkim, aczkolwiek treściwym wystąpieniu Marka Owsika uczestnicy spotkania przemaszerowali pod ratusz, aby na jego drzwiach „przybić” 10 tez Samorządnych dla Płocka. Zgodnie z nimi: Płocczanie mają prawo do godnego życia w swoim mieście; budżet powinien być konsultowany z mieszkańcami; należy stawiać na zrównoważony rozwój, dbając przy tym o rewitalizację najbardziej zaniedbanych i najszybciej wyludniających się miejsc; należy skończyć z otwieraniem kolejnych sklepów wielko powierzchniowych, stawiając na rozwój rzemiosła, lokalnego handlu i osiedlowych targowisk, wspierać rozwój płockiej przedsiębiorczości; trzeba tworzyć parki i skwery wyposażone w infrastrukturę, która służyć może mieszkańcom w każdym wieku; konieczne jest zracjonalizowanie mieszkańców, bo zadłużenie Płocka wciąż rośnie; należy zastopować wyjazd płocczan „za chlebem”; konieczna jest decentralizacja, umocnienie rad osiedli, zaktywizowanie organizacji pozarządowych; zakres świadczeń medycznych należy poszerzyć o onkologię, urologię i geriatrię. Sztandary partyjne powinny zostać odłożone na rzecz idei budowy miasta przyjaznego mieszkańcom.

Marcin Marzec zaznaczył, że szczegółowy program Samorządnych dla Płocka powinien zostać przedstawiony na jednej z konferencji prasowych. Być może wtedy też poznamy pełną listę kandydatów do Rady Miasta. Ma ona składać się z 50 osób, którym zależy na tym, aby zmienić nasze miasto, a jednocześnie odpolitycznić jego samorząd.

Kiedy skończyła się formalna część spotkania, Joanna Kusiak zaprosiła wszystkich jego uczestników na piknik. – W 12 miastach, w których działa Porozumienie Ruchów Miejskich, organizujemy „piknik na betonie”, aby pokazać, że brakuje nam zieleni – argumentowała rzeczniczka PRM.

Joanna Kusiak jako pierwsza siadła na kocu rozłożonym na środku Starego Rynku, zachęcając do tego innych. Okazało się, że z zaproszenia skorzystała między innymi młoda para, która urządziła sobie sesję zdjęciową pod fontanną. Czy to będzie dobry omen dla nowego ugrupowania?