Do śmiertelnego wypadku doszło na jednej z instalacji na terenie zakładu produkcyjnego Orlenu w Płocku. Obecnie Prokuratura Rejonowa w Płocku bada wypadek, w którym zginął 48-latek.
Policjanci z płockiej komendy odebrali zgłoszenie o zdarzeniu w piątek, 17 listopada, ok. godz. 21:15. Natychmiast funkcjonariusze udali się do Orlenu. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że dwie godziny wcześniej, ok. 19, w sektorze drugim instalacji zadziałał, wydając sygnały dźwiękowe, stacjonarny detektor przekroczenia stężenia gazu – opisuje zdarzenie Gazeta Wyborcza. Płock.
– Sterowniczy zaczął drogą radiową wywoływać pracownika, który wykonywał standardowy obchód na tej instalacji. Nie było odzewu. Następnie to pracownik sąsiedniego sektora zauważył, że poszkodowany mężczyzna leży w głównej alejce przy ścielących się oparach płynnego gazu – relacjonuje prokurator Marcin Policiewicz.
– Pracownik, który zauważył poszkodowanego, pobiegł po aparat tlenowy, a potem wraz z inną jeszcze osobą wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę w bezpieczne miejsce. Reanimowali go do czasu przyjazdu ratowników medycznych. Potem poszkodowany został zabrany do szpitala na Winiarach, na oddział intensywnej terapii. Tam zmarł.
– We wtorek została przeprowadzona sekcja zwłok. Przyczyną zgonu było zatrucie siarkowodorem – informuje Policiewicz.
Prokurator przeprowadził oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczył dokumentacje medyczną, przesłuchiwani są świadkowie. Zostały także zabezpieczone urządzenia, które mają zbadać biegli. Śledztwo zostało wszczęte z art. 220 kk w związku z art. 155 kk i dotyczy wypadku przy pracy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
Źródło: Gazeta Wyborcza. Płock
Fot. Jan Drzewiecki.