– Historia sięga 2007 roku i dzieje się w dwóch parafiach niedaleko Płocka. Marek Lisiński miał wzbudzić litość u księdza Zdzisława Witkowskiego, proboszcza parafii w Korzeniu – napisała „Wirtualna Polska”. Następnie miał wyłudzać pieniądze.
Według dziennikarza portalu Lisiński przedstawiał się jako były ministrant jego parafii, który potrzebuje pieniędzy na leczenie żony. Pożyczył 23 tys. zł. – Pieniądze zobowiązał się zwrócić po powrocie z Niemiec, gdzie planował pracować. Gdy ksiądz dowiedział się, że w sprawie choroby żony został oszukany, zażądał zwrotu pożyczki – czytamy w artykule. – Wkrótce potem Lisiński miał napisać do biskupa płockiego pismo, „w którym oskarżył proboszcza o wykorzystywanie seksualne”.
Artykuł ukazał się wczoraj, 31 maja, na łamach „WP”. Jest prawdopodobnie pokłosiem głośnej sprawy z Markiem Lisińskim, byłym już prezesem fundacji „Nie lękajcie się” w roli głównej. Wokół Lisińskiego zrobiło się głośno po publikacji „Gazety Wyborczej”, która napisała, że prezes fundacji miał wyłudzić pieniądze od ofiary księdza pedofila.
Dziś, czyli w sobotę 1 czerwca, Kuria Diecezji Płockiej wydała w tej sprawie oświadczenie, które cytujemy w całości:
„Odnosząc się do opublikowanych informacji – w tym szczególnie do materiału „Ujawniamy tajemnice Marka Lisińskiego. Pożyczał pieniądze, potem oskarżył księdza o molestowanie” (Wirtualna Polska 31.05.2019 r.) – Kuria Diecezjalna Płocka przedstawia następujące stanowisko.
Wina duchownego oskarżonego o molestowanie Pana Marka Lisińskiego została potwierdzona podczas prowadzonego przed Sądem Biskupim w Płocku postępowania. Poczynione ustalenia zostały zatwierdzone przez watykańską Kongregację Nauki Wiary. W opisanej sprawie zarówno zebrane materiały, jak i postawa oskarżonego duchownego w toku postępowania kanonicznego, dały podstawy do uznania Pana Marka Lisińskiego za ofiarę molestowania seksualnego.„
Pod oświadczeniem podpisała się Dr Elżbieta Grzybowska, rzecznik Kurii Diecezji Płockiej.
Fot. Ks. Włodzimierz Piętka/ Foto Gość