#22. Korona Kielce. Uda się zaskoczyć drużynę o dwóch obliczach?

Pierwszy wiosenny rywal Nafciarzy – Śląsk Wrocław w rundzie jesiennej miał spore problemy ze zdobywaniem bramek i wypracował oszałamiającą średnią jednego gola na mecz. W takim samym okresie bramkarze Korony Kielce wyjmowali piłkę z siatki aż 38 razy (średnio 1,9 na mecz). Żeby tego było mało w ostatniej potyczce przeciwnicy dołożyli dwa kolejne trafienia, przez co kielczanie w tym sezonie mają na liczniku już 40 straconych bramek.

Na ten najgorszy w lidze dorobek złożyły się przede wszystkim porażki na wyjazdach. Ich Korona zanotowała dotychczas 8 – najwięcej ze wszystkich i aż 7 do 0! Łącznie odnotowano ich 11, co jest drugim najgorszym wynikiem za Ruchem Chorzów (13). Oprócz tego kielczanie mają jeden z trzech najgorszych bilansów bramkowych – 27:40 (-13), bo oprócz nich stosunek bramek zdobytych do straconych na poziomie -13, mają także Piast Gliwice (22:35) i Górnik Łęczna (21:34).

Gospodarze sobotniego spotkania z Wisłą Płock bezkonkurencyjni są jednak jeśli chodzi o wyjazdowy bilans bramek. 8:28 (-20) to dominacja absolutna. Tak mało na nie swoich stadionach strzela jeszcze tylko Piast Gliwice i… liderująca Lechia Gdańsk. Tak dużo (28) nie traci z kolei nikt – następna w kolejce Wisła Kraków pozwoliła wbić sobie 23 bramki. Złocisto-krwistym dużo zrobiły przy tym łomoty od: Zagłębia Lubin (0-4), Górnika Łęczna (0-4), Cracovii (0-6) oraz Ruchu Chorzów (0-4).

Pomimo tego drużyna ze stolicy województwa świętokrzyskiego zimowała na wysokim, siódmym miejscu w tabeli. Porażki w delegacjach były w dużej mierze nadrabiane w domu, gdzie Korona jak dotąd zawsze zdobywała przynajmniej jedną bramkę (łącznie 19 – czwarty wynik razem z Cracovią), a trzy razy zachowała przy tym czyste konto – w połowie z 6 wygranych meczów. Bilans bramkowy z 10 konfrontacji w Kielcach jest całkowicie odmienny od tego z wyjazdów. To 19:12 (+7), czyli szósty rezultat, znów wspólnie z Cracovią. Dodatkowo, kielczanie mają na swoim koncie najmniej remisów, bo tylko dwa. 1-1 z Pogonią w Szczecinie i Piastem Gliwice u siebie. W obu tych przypadkach to oni gonili wynik.

CZYTAJ DALEJ