Jakiś czas temu popełniłem tekst o tym, że ekstraklasowej Wiśle Płock przydałyby się rezerwy w nowej III lidze. Warunkiem był oczywiście awans Nafciarzy do najwyżej klasy rozgrywkowej i ostatecznie został on spełniony. Drugi zespół pozostał jednak na piątym poziomie, a teraz po rundzie jesiennej zajmuje 4. miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do pierwszej trójki. Wiosną płocczanie mogą powalczyć o awans.
Tego na pewno chciałby prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski, który wspominał o tym już w udzielonym niedawno wywiadzie dla strony klubowej. Od tamtej pory rezerwy zagrały jeszcze dwa spotkania, ale żadnego z nich nie wygrały. Jesień zakończyły domowym remisem (1-1) z Bzurą Chodaków (Sochaczew) oraz wyjazdową porażką (1-3) z MKS Ciechanów.
Tabela na półmetku prezentuje się tak:
Fot. 90minut.pl
Jak widać spadek Młodej Wiśle nie grozi, a przy dobrych wiatrach można pokusić się o awans do III ligi. Już teraz była szansa, żeby rozsiąść się na fotelu lidera, ponieważ Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Błękitni Raciąż w dwóch ostatnich meczach zawiodły i zdobyły po jednym punkcie. To wykorzystali jednak rywale z Ciechanowa oraz Mińska Mazowieckiego, którzy dzięki udanemu finiszowi patrzą na resztę z góry, choć nie mogą spać spokojnie, bo różnice są minimalne.
Rok temu „dwójka” na tym etapie rozgrywek była szósta i na takiej pozycji skończyła też czwartoligowe zmagania. Obecnie jest więc lepiej, ale nie do końca jest to zasługa podopiecznych Artura Serockiego i Pawła Gaula. Dokonania rezerw trzeba podzielić na dwie części. Bynajmniej nie chodzi tu o mecze u siebie i na wyjeździe, choć na Stadionie Miejskim w Płocku, gospodarze punkty stracili zaledwie dwa razy – na inaugurację z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (0-2) oraz w ostatnim, dziesiątym pojedynku ze wspomnianą Bzurą Chodaków (Sochaczew).
Ten podział dotyczy gry Młodej Wisły oraz rezerw wzmocnionych zawodnikami z pierwszego zespołu, przy czym załóżmy, że wzmocnienie liczy się od trzech (i więcej) graczy z „jedynki”. Jednocześnie Krystian Popiela i Klaudiusz Kurek pomimo tego, że w teorii są zawodnikami ekstraklasowej Wisły, nie będą liczeni jako wzmocnienia.