Pierwsze latawce powstały aż cztery tysiące lat przed naszą erą. A najstarsze modele statków cięższych od powietrza powstały w Chinach i Japonii. Dawno temu puszczano je przy okazji różnych świąt. Wciąż są bardzo popularne, a pomysłowość ich konstruktorów nie zna granic.
Podczas kolejnej edycji „Święta Latawca”, które tradycyjnie odbywało się na lotnisku Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej, przekonaliśmy się, jak wielką wyobraźnią dysponują konstruktorzy latawców, którzy w naszym mieście swoje wielkie święto mają corocznie w pierwszą niedzielę października. W tym samym czasie na lotnisku odbywały się zawody latawcowe, w których uczestniczyło 46 zawodników. –Festiwalowiczów, bo tak nazywamy osoby, które przychodzą na lotnisko z gotowymi latawcami, było ponad osiemdziesięciu – poinformował nas Jan Chrobociński, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej.
Po raz pierwszy latawce świętowały w Płocku w 1967 roku, co oznacza, że za dwa lata impreza przygotowywana przez AZM świętować będzie swe 50. urodziny. Organizatorzy podkreślają, że niewiele jest imprez, które tak bardzo uzależnione są od pogodowych kaprysów. Aura często decyduje o tym, czy Święto Latawca uznać można za udane. Na szczęście w tym roku warunki do puszczania latawców były wręcz wymarzone.
Na płycie lotniska pojawiły się całe rodziny. A latawce wyglądały jak z bajkowych snów. – Czasami się dziwię, że to w ogóle odrywa się od ziemi. Niektóre konstrukcje są takie ogromne, a zarazem takie lekkie – śmiała się jedna z obserwatorek.
Konstruktorzy prześcigają się w pomysłach. Średniemu zjadaczowi chleba latawce jawią się w wyobraźni przeważnie jako różnokolorowe romby z ogonkiem. Jednak wraz z postępem aerodynamiki rozwinęły się również konstrukcyjne „skrzydła”. W niedzielne przedpołudnie na płockim lotnisku zagościły najróżniejsze latawce – od tych najprostszych w budowie, aż po konstrukcje w wymiarze 5D.
Organizatorzy zadbali o różnorodne atrakcje. Były skoki spadochronowe w wykonaniu grupy Skay Magic, pokazy modeli samolotów i dronów grupy modelarskiej RC – Płock, a także rakiety, które wykonał Wojciech Krzywiński. Zwieńczeniem pokazów był pokaz grupy landkitingowców czyli miłośników ekstremalnej zabawy na wózkach i deskorolkach z podczepionymi latawcami.
– Można powiedzieć, że impreza była wyjątkowo udana. Świadczy o tym nie tylko udział wielu zawodników ale i fakt, że mnóstwo płocczan odwiedziła nasze lotnisko – powiedział nam dyrektor Aeroklubu, już teraz zapraszając do udziału w imprezie za rok.
Lena Rowicka