Prawie jak Isaura

Organizatorzy Disco Lotnisko nie ukrywali, że marzy im się, aby ich impreza stała się drugim pod względem frekwencji festiwalem organizowanym w Płocku. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że im się powiodło.

W latach 90. XX wieku coraz większą popularność zaczęła zyskiwać „muzyka chodnikowa”. Z czasem określenie to zastąpione zostało przez „disco polo”. Nazwa ta używana jest do tej pory, wymiennie z „polską muzyką taneczną”. Chodzi, oczywiście, o rytmy lekkie, łatwe i przyjemne, przy których bawić się można praktycznie zawsze i wszędzie. – Disco polo. Nikt nie słucha, ale każdy zna – śpiewał jeden z wokalistów podczas pierwszej edycji Disco Lotnisko.

Z muzyką disco polo jest więc trochę podobnie jak z „Niewolnicą Isaurą”, której podobno nikt nie oglądał. Ale jakimś cudem każdy wiedział, co wydarzyło się w ostatnim odcinku. Polska muzyka taneczna miała swe wzloty (w połowie lat dziewięćdziesiątych) i upadki (na przełomie wieków). O renesansie tego gatunku muzycznego można mówić, odkąd topowe zespoły zaczęły mocniej pracować nad swoim brzmieniem, jednocześnie wykorzystując dobrodziejstwo, jakim stały się dla nich muzyczne kanały internetowe oraz stacje radiowe i telewizyjne specjalizujące się w muzyce lekkiej, łatwej i przyjemnej.

Część grup grających disco polo opiera się głównie na aranżach odtwarzanych z playbacku (dyskietek, laptopów i innych urządzeń). Są jednak i takie, które w trakcie swoich koncertów używają także żywych instrumentów. W Płocku zaprezentowały się i takie, i takie formacje. Na scenie pojawili się: Quest, Playboys, Akcent, Piękni i Młodzi, Lena z zespołem, Bayer Full, After Party, Camasutra, Andre, Cliver oraz MIG.

Akcent i Bayer Full odebrali płyty platynowe, pozostali wykonawcy złote. – Chcieliśmy w ten sposób nagrodzić wkład wszystkich naszych gości w rozwój szeroko pojmowanej muzyki tanecznej – tłumaczył dyrektor artystyczny festiwalu Disco Lotnisko Sławomir Świerzyński.

Organizatory Disco Lotnisko już teraz powinni rozpocząć przygotowania do drugieęj edycji festiwalu. Nikt bowiem chyba nie ma wątpliwości, że impreza okazała się na tyle udana, że warto ją kontynuować.