SMS zmasakrowany na własną prośbę i doskonała Jutrzenka

Trudno zrozumieć, w jaki sposób zdziesiątkowana ekipa ze Słupska poradziła sobie w Płocku z podopiecznymi Andrzeja Marszałka. O miłą niespodziankę postarała się za to druga z płockich ekip, pokonując w Kobierzycach wyżej notowaną ekipę tamtejszego KPR-u. 

 

 

 

Zespół ze Słupska okazał się dla SMS-u wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. Trener Słupi doskonale zdawał sobie sprawę, że jego podopieczne nie mogą przyjąć warunków gry proponowanych przez miejscowe. Stąd częste zwalnianie akcji, szanowanie piłki, granie do pewnych pozycji rzutowych. SMS zmasakrowany na własną prośbę i doskonała Jutrzenka
Taki styl rozgrywania akcji przez rywalki wyraźnie nie pasował ekipie SMS-u, która zbyt często w swoich atakach pozwalała sobie na niezbyt rozsądne improwizacje. Dużo było niecelnych podań, błędów własnych czy przestrzelonych rzutów. Nawet w pozornie klarownych sytuacjach.
W pierwszej połowie miejscowe przegrywały sześcioma oczkami, ale zdołały zredukować część strat. Po zmianie stron były bardzo blisko remisu (przy stanie 14:15 i posiadaniu piłki). Wystarczyło jednak kilka nieudanych zagrań, aby rywalki ponownie odskoczyły. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej SMS tracił wiarę w możliwość odniesienia zwycięstwa. Skorzystały z tego słupszczanki. Chociaż skrajnie zmęczone grą niemal jednym składem przez cały mecz, dowiozły do końcowej syreny korzystny dla siebie rezultat. Niemała w tym zasługa Agnieszki Łazańskiej, która zdobyła aż 15 goli dla gości.
Zgoła inaczej w Kobierzycach zaprezentowała się Jutrzenka. Przed meczem wydawało się, że więcej szans na końcową wygraną ma zajmujący trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi zespół miejscowego KPR-u. Sztab trenerski zdecydował, że do Kobierzyc wyjedzie Karolina Mokrzka. Wprawdzie nie wzięła udziału w żadnej akcji, ale trzykrotnie wpisywała się na listę strzelców, egzekwując rzuty karne. Na linii siedmiu metrów zastąpiła więc godnie Edytę Charzyńską, którą kontuzja wykluczyła z gry już do końca sezonu.
Jutrzenka świetnie rozpoczęła mecz w Kobierzycach, prowadząc już 3:0 po bramkach Patrycji Gieras. Początkowo płocczanki utrzymywały cztero- pięciobramkową przewagę, lecz w pewnym momencie coś się w ich grze zacięło. Skorzystały z tego miejscowe, które przed zakończeniem pierwszej połowy zdołały doprowadzić do remisu.
Drugą część gry lepiej zaczął KPR, który początkowo starał się dyktować warunki gry. Między 40. a 53. minutą Jutrzenka zdobyła jednak aż jedenaście bramek, tracąc zaledwie jedną. To był kluczowy fragment całego spotkania. Zakończonego wysokim i w pełni zasłużonym zwycięstwem Jutrzenki. Cały płocki zespół rozegrał doskonałe spotkanie, dzięki czemu Jutrzenka jest coraz bliżej zachowania statusu pierwszoligowca.

SMS Płock – Słupia Słupsk 20:29 (9:12)
SMS: Januchta, Chodań – Piwowarczyk, Roguska, Trzszczak, Szyszkowska 2, Kwiecińska 5, Świerżewska 6, Urbańska, Szczechowicz 1, Sucha, Kobylińska 3, Nocuń 3
Słupia: Piechnik, Łoś – Ilska 5, Kowalczyk 1, Cieśla 4, Lisecka 3, Dominiak 1, Łazańska 15, Wiśniewska

KPR Kobierzyce – Jutrzenka Płock 22:31 (12:12)
Jutrzenka: Pietrzak, Dobrowolska, Obrębalska – Pawłowska, Waszkiewicz 5, Jasińska, Mokrzka 3, Gieras 3, Krysiak 7, Rędzińska 1, Borysławska 9, Dyszkiewicz 3