Premier w Płocku

Fot. M. Śmiarowski/KPRM

– To inwestycje niezbędne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju – powiedział premier Donald Tusk w trakcie wizyty w Miszewku Strzałkowskim, gdzie oddano do użytku nowe zbiorniki na ropę. Szef rządu zawitał dziś również do Płocka – między innymi na kawę.

Na początek premier zwiedził bazę magazynową PERN „Przyjaźń” w Miszewku Strzałkowskim, gdzie znajdują się dwa nowe zbiorniki na ropę o pojemności 100 tys. m3 każdy. Koszt tej inwestycji to ponad 77 mln zł.

– To inwestycje niezbędne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju – powiedział premier Tusk. – Cieszy fakt, że pracowały przy nich polskie firmy, w tym Mostostal Płock i Orlen Projekt. Szef rządu zaznaczył, że działania państwa od kilku lat zmierzają do budowy elastycznego systemu dywersyfikacji źródeł energii, w tym dostaw ropy naftowej. – Przewidujemy, że w niedalekiej przyszłości struktura dostaw ropy naftowej do Polski będzie się zmieniała. Musimy być na to przygotowani, tak by np. ropa mogła być dostarczana także drogą morską poprzez Gdańsk – dodał premier.

Następnie szef rządu udał się z wizytą do państwa Sochockich. Czemu akurat z tą rodziną premier postanowił porozmawiać? Otóż szefa polskiego rządu zainteresował list przesłany przez Marcina Sochockiego. – Do tej pory głosowałem na Pana oraz na Platformę jako na „mniejsze zło”. Obawiam się, że w kolejnych wyborach będę musiał ponownie zagłosować na Platformę. Bardzo chciałbym porozmawiać z Panem w nadziei na to, że przekona mnie Pan, iż głosowanie na Platformę nie musi być tylko i wyłącznie wyborem mniejszego zła. Ponieważ uważam, iż pójście do urny nie jest przywilejem, a obowiązkiem młodego Polaka. Chciałbym zostać przekonanym, że głos mój i mojej rodziny ma jakiekolwiek znaczenie – przytacza fragment listu Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Po spotkaniu, któremu media towarzyszyły tylko przy powitaniu, premier Tusk udał się do magazynu Banku Żywności. Tam spotkał się z wolontariuszami biorącymi udział w akcji „Świąteczna Zbiórka Żywności”. – Serce rośnie, kiedy widzi się, że tak wielu ludzi aktywnie uczestniczy w tego typu przedsięwzięciach – powiedział szef rządu.

W trakcie wizyty premier odniósł się także do wydarzeń jakie miały miejsce dziś rano na Ukrainie. W Kijowie bowiem uczestnicy antyrządowej demonstracji zostali pobici przez służby milicyjne.

– Praca na rzecz zbliżania Ukrainy do UE nie może być zmarnowana przez tego typu zdarzenia. To było zupełnie niepotrzebne i zupełnie nieuzasadnione – powiedział premier Tusk. – To szczególnie przykra sytuacja, bo widzieliśmy jak bardzo pokojowe intencje mieli manifestujący na tzw. Euromajdanach na Ukrainie. Ja mam jeszcze świeżo w pamięci słowa prezydenta Janukowycza, który mówił, że na Ukrainie każdy, kto manifestuje bez łamania prawa, może czuć się bezpieczny – dodał.

W programie wizyty premiera Donalda Tuska w Płocku nie widniało oficjalne spotkanie z prezydentem Andrzejem Nowakowskim. Gospodarz miasta towarzyszył jednak premierowi w trakcie wizyty w bazie Banku Żywności.