Pierwszy krok zrobiony

Wisła pierwszy półfinałowy pojedynek fazy play-off rozpoczęła z dwoma kołowymi w składzie. A kiedy zabrzmiała końcowa syrena, w ekipie nafciarzy po boisku biegało trzech nominalnych prawoskrzydłowych.

W składzie Wisły zabrakło Milana Pusicy, Zbigniewa Kwiatkowskiego, Tiago Rochy, Nemanji Zelenovicia, Ivana Nikcevicia i Adama Wiśniewskiego. Trener Manolo Cadenas postanowił wpisać do meczowego protokołu dwóch juniorów – Jakuba Morynia i Macieja Skibińskiego. Obaj pojawili się na boisku, a więcej powodów do zadowolenia miał grający z konieczności na lewym skrzydle Jakub Moryń, który zdobył dwie bramki.

Z takim samym dorobkiem swój udział w środowym pojedynku zakończył również Mariusz Jurkiewicz. Niestety, stało się to już w dziesiątej minucie. W tym czasie Wisła prowadziła już różnicą trzech oczek, a z Azotów powoli zaczynało schodzić powietrze.

Wobec kontuzji Ivana Nikcevicia i Adama Wiśniewskiego trener Manolo Cadenas zdecydował się na grę z dwoma kołowymi – Mateuszem Piechowskim i Kamilem Syprzakiem. Czego można spodziewać się po „Sypie”, wiedzą chyba wszyscy kibice handballu w naszym kraju. Pozytywnym zaskoczeniem była tymczasem postawa Mateusza, który świetnie spisywał się w defensywie, ale w ataku również pokazał się z jak najlepszej strony. Wprawdzie nie zdobył żadnej bramki, ale po jego akcjach sędziowie podyktowali trzy rzuty karne dla Wisły i pokazali puławianom trzy żółte kartki.

Azoty tylko przez kilka pierwszych minut mogły łudzić się nadzieją na uzyskanie korzystnego rezultatu. Płocczanie szybko jednak pokazali im, kto rządzi w Orlen Arenie. Miejscowym w odniesieniu wyraźnego zwycięstwa nie przeszkodziła nawet plaga kontuzji. Co ciekawe, w końcowych minutach spotkania na boisku znalazło się jednocześnie trzech nominalnych prawoskrzydłowych – grający na właściwej dla siebie pozycji Maciej Skibiński, na prawej połówce Valentin Ghionea oraz na środku rozegrania – Michał Daszek.

Wisła w środę wygrała, ale czwartkowy pojedynek zapowiada się niezwykle ciężko. Trener Manolo Cadenas będzie musiał solidnie pomyśleć, jak zestawić swój zespół bez ośmiu kontuzjowanych graczy.

Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 24:18 (15:11)

Orlen Wisła: Wichary – Tioumentsev 2, Ghionea 4, Piechowski, Jurkiewicz 2, Syprzak 4, Montoro 1, Racotea 6, Daszek 3, Moryń 2, Skibiński

Azoty: Bogdanov, Zapora – Kus, Skrabania 3, Przybylski 4, Krajewski 6, Prce 1, Sobol 3, Masłowski 1, Savić, Kowalik