Zero goli, zero emocji, jeden punkt

Wisła w Grudziądzu miała walczyć o trzy punkty i odzyskanie zaufania kibiców. Niestety, ani jedno ani drugie się nie powiodło. Wyjazdowy mecz z Olimpią zakończył się bezbramkowym remisem, a Bartłomiej Sielewski nie wykorzystał rzutu karnego.

– Nasi piłkarze po tym, co pokazali, powinni do końca sezonu fundować bilety wszystkim kibicom – usłyszeliśmy od jednego z kibiców po kompromitującej porażce 0:2 w sobotnim meczu z Chojniczanką Chojnice. – Może wtedy zrozumieliby, na czym polega szacunek dla kibiców i szacunek dla wykonywanej przez siebie pracy.

Jedynym wytłumaczeniem dla podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka mógłby być katastrofalny stan boiska, który po środowej ulewie bardziej nadawało się do piłki wodnej niż nożnej. Do wywiezienia trzech punktów z Grudziądza Wisła nie potrzebowała jednak wiele. Wystarczyło, aby Bartłomiej Sielewski wykorzystał rzut karny.

Obu ekipom sporo czasu zajęło przystosowanie się do fatalnego stanu boiska. Szybciej udało się to płocczanom i to oni początkowo mieli nieznaczną przewagę. Kiedy jednak miejscowi opanowali w pełni sztukę poruszania się po kałużach, zaczęli stwarzać coraz groźniejsze sytuacje pod bramką Daniela Szczepankiewicza.

Paweł Magdoń, Piotr Wlazło i Filip Burkhardt zasłużyli na uznanie za próby strzałów z dystansu. Ale uznanie byłoby jeszcze większe, gdyby chociaż jeden z nich pokonał Bartosza Fabiniaka. Bramkarz był bez wątpienia jednym z najlepszych zawodników w zespole gospodarzy.

W drugiej części meczu więcej pracy miał Daniel Szczepankiewicz, ale on również robił, co mógł, aby udowodnić, że zasługuje na miejsce w pierwszym składzie.

Po meczu, w którym emocji było jak na lekarstwo, Wisła podzieliła się punktami z grudziądzką Olimpią. Wynik nikogo nie krzywdzi, za to zdaje się zadowalać obie strony. Bo zbliża je do utrzymania się na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy.

 

Olimpia Grudziądz – Wisła Płock 0:0

Olimpia: Fabiniak – Bielawski, Łabędzki, Piter-Bućko, Woźniak – Rogalski, Kłus, Ruszkul, Szczot (52. Suchocki), Kowalczyk (68. Gawęcki), Cieśliński.

Wisła: Szczepankiewicz – Stefańczyk, Magdoń, Radić, Sielewski, Góralski Burkhardt (79. Sekulski), Janus, Kacprzycki (76. Grudzień), Wlazło, Krzywicki.

Żółte kartki: Kłus (Olimpia) oraz Kacprzycki, Radić (Wisła)