Zdjęcie zostało ukryte w bardzo przemyślany i sprytny sposób. Dlaczego tak się stało, kto je ukrył przed światem i kim była kobieta z fotografii? Czy kobieta ze zdjęcia to ktoś z rodziny dawnego lokatora? A może jego ukochana, z jakiegoś powodu była to miłość skrywana przed wszystkimi wokół?
Zdjęcie jest czarno-białe, portretowe. Widoczna na nim kobieta ubrana jest bardzo skromnie, w prostą górę (może to bluzka, a może górna część sukni…), kolorem niemal zlewającą się z tłem fotografii, z malutkimi guziczkami, bez żadnych kołnierzyków czy zdobień.
Nie ma na sobie ani grama biżuterii.
Włosy ma krótkie, ledwie sięgające do wysokości ucha, które zakręconymi kosmykami zachodzą jej na policzki. Dziś taka fryzura to rzadkość.
Kobieta zdaje się też lekko uśmiechać. Jakby było widać, że w trakcie pozowania miała dobry humor. Ale to już może zależeć od indywidualnego odbioru.
Dla nas to wciąż kobieta – zagadka, zarówno ona sama, jak i jej historia. Nic o niej nie wiemy… Ani tego kim była, ile miała lat w momencie wykonania zdjęcia, czym się zajmowała, ani czy była płocczanką, z jakiej okazji pozowała do fotografii (a może nie było żadnej….), ani kiedy została ona zrobiona, kto i gdzie ją wykonał. Szkoda, że brakuje podpisu.
Zdjęcie jest wielkie i doskonale zachowane pomimo niestandardowego miejsca, w którym zostało znalezione. Wyjęli je spod podłogi obok rozebranego pieca pracownicy firmy odpowiadający za odrestaurowanie jednej z najładniejszych płockich kamienic, tej przy ul. Sienkiewicza 48, niegdyś służącej jako biurowiec fabryki maszyn rolniczych Izydora Sarny.
Po wojnie był to budynek komunalny. Za prace związane z odrestaurowaniem kamienicy odpowiada jedna z miejskich spółek – Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego (na zdjęciach poniżej – kamienica przed i w trakcie toczących się prac).
Sposób ukrycia zdjęcia przed spojrzeniami innych ludzi, w skrytce tuż przy piecu i pod podłogą, wskazuje, że zdjęcie musiało być dla kogoś bardzo ważne. Dlaczego też ktoś, kto je tam sprytnie ukrył, po tę fotografię już nie wrócił? Swój 'skarb’ zabezpieczył na tyle dobrze, że przetrwał do czasu, kiedy zdjęcia stały się kolorowe i powszechne.
Obecnie zagadkowa fotografia znajduje się u miejskiej konserwator zabytków. Jeśli potraficie pomóc w rozwiązaniu tej tajemnicy, przywrócić tej kobiecie tożsamość, co pozwoli odkryć jej historię, koniecznie skontaktujcie się z biurem miejskiego konserwatora, pisząc na adres mkz@plock.eu.
Fot. UMP, zdjęcia kamienicy – KB