Zdobyć wysoką przewagę w pierwszym spotkaniu i nie martwić się rewanżem. Taki plan na środowe spotkanie ćwierćfinału pucharu Polski z MMTS-em Kwidzyn może mieć Orlen Wisła. Czy ten plan uda się zrealizować?
Z jednej strony podopieczni Manolo Cadenasa mogą się obawiać spotkania z Kwidzynem, bowiem w ostatnim spotkaniu ligowym na terenie rywali doszło do niespodziewanego remisu 21:21. Wtedy najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły był Petar Nenadić, który zdobył 10 goli. Jednak należy spojrzeć, że w tamtym spotkaniu płocczanie byli mocno osłabieni. W szeregach naszego zespołu zabrakło Marcina Lijewskiego, Valentina Ghionei, Pawła Paczkowskiego i Mariusza Jurkiewicza. Teraz sytuacja wygląda trochę lepiej, choć nie zagrają Nikola Eklemović, Łukasz Całujek, Mateusz Piechowski i znów Mariusz Jurkiewicz i Paweł Paczkowski.
Z drugiej strony ciężko ocenić dyspozycję drużyny MMTS-u. Ci w pierwszej kolejce po przerwie zimowej potrafili wygrać z beniaminkiem KPR Legionowo 32:18, po to by dwie kolejki później dać się rozgromić Chrobremu Głogów 25:40, a w ostatnim meczu pokonać Gwardię Opole 36:30.
Czy Wiśle uda się zakończyć rywalizację i zapewnić sobie awans do Final Four już w pierwszym meczu? Początek spotkania w środę o godz. 18.