W ubiegłym tygodniu, z czwartku na piątek, kilkadziesiąt minut po północy, dyżurny płockiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie, dotyczące leżącego, zakrwawionego mężczyzny, który zaatakowany został maczetą. Interwencję zgłosił przypadkowy przechodzień, który nie był naocznym świadkiem zdarzenia. – Sprawca zadał poważne rany młodemu płocczaninowi i w pośpiechu uciekł – poinformował asp. Krystyna Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego jako pierwsi dotarli na miejsce. – Dzięki szybko i sprawnie udzielonej pomocy przedmedycznej, policjanci zatamowali krwotok i niezwłocznie przekazali 20-latka załodze karetki pogotowia, która przewiozła pokrzywdzonego prosto na salę operacyjną płockiego szpitala – relacjonuje Kowalska. I dodaje, że już w piątek, czyli w kilkanaście godzin po ataku, płoccy funkcjonariusze ustalili pojazd, którym poruszał się sprawca, a następnie namierzyli 22-letniego płocczanina, którego zatrzymano na terenie Mielna.
Mężczyznę przesłuchano w płockiej komendzie. 22-latek złożył wyjaśnienia. Prokurator na czas prowadzonego postępowania zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji, zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym oraz zakazu opuszczania kraju. Podejrzanemu grozi nawet do 5 lat więzienia.