Z Ireneuszem Czopem o „Pokłosiu”

– Patriotyzm to troska o własny kraj, ale też odwaga, by zmierzyć się z historią – mówił Ireneusz Czop podczas spotkania, po projekcji filmu „Pokłosie”.

Pokaz filmu „Pokłosie” oraz spotkanie z odtwórcą głównej roli – Ireneuszem Czopem w Novym Kinie Przedwiośnie  zorganizowało Muzeum Żydów Mazowieckich. Każdy kto oglądał ten film zapewne zgodzi się, że obraz Władysława Pasikowskiego robi wrażenie i sprawia, że nie można obok przejść obojętnie. Widzowie, którzy wypełnili prawie wszystkie miejsca w sali kinowej zgodnie podkreślali po projekcji, że film jest narzędziem, które doskonale trafia do szerokiej rzeszy ludzi przekazując, tak jak w tym przypadku, niełatwą treść. Ireneusz Czop, jak sam przyznał, nie spodziewał się, że obraz wywoła tak ostrą dyskusję, ale jej gorący charakter niewątpliwie może cieszyć, gdyż świadczy  o tym, że dojrzeliśmy do dyskusji na ten temat.

– Patriotyzm to troska o własny kraj, ale też odwaga, by zmierzyć się z historią – mówił Ireneusz Czop.

Według aktora polemika jaka się przetoczyła, pokazuje, że sztuka ma wpływ na nasze myślenie o przeszłości. Aktor pochodzący z Płocka wyraził zadowolenie z faktu, iż „Pokłosie” sprawiło, że młodzi ludzie zainteresowali się tematem relacji Polaków i Żydów w trakcie okupacji niemieckiej. Jak mówił, mogli się skonfrontować z tematem, który do tej pory był dla nich zupełnie enigmatyczny.

– Historia ukazana w tym filmie jest metaforyczna – odpowiadał aktor na pytanie czy wydarzenia pokazane w obrazie Pasikowskiego są autentyczne. – Film jest rodzajem dramaturgicznego kolażu pewnych zdarzeń, o których wiemy, że miały miejsce.

Wszystkim, którzy nie widzieli filmu szczerze go polecamy.

W trakcie spotkania nie zabrakło także wspomnień Ireneusza Czopa z dzieciństwa i wczesnej młodości, którą spędził w Płocku. Aktor przyznał, że wspaniale wspomina swoje miasto i żałuje, że tak rzadko tu przyjeżdża. – Zazdroszczę wam, że jesteście tu cały czas, bo Płock jest piękny – powiedział na zakończenie specjalny gość.