Siedziba Unipetrolu w Pradze czeskiej to jeden z nowocześniejszych budynków. W zabytkowym mieście wyraźnie się wyróżnia. Na dachu nowoczesnego gmachu urządzono zieloną strefę, z której pracownicy firmy mogą korzystać w przerwach od pracy. Oprócz zieleni znajdują się tam ławeczki, stoliki czy… hamaki. Unipetrol to także sponsoring wielu przedsięwzięć na terenie Czech.
Wracając do siedziby firmy to można ją śmiało pochwalić za strefę wypoczynku na tarasie dachu, chociaż w Czechach nie jest to nadzwyczajna nowość. Stojąc na dachu Unipetrolu, wkoło widać kilka obiektów z zielono zagospodarowanymi tarasami. Nie dość, że w relaksacyjnym otoczeniu to na dodatek z piękną panoramą widokową na całą Pragę – zatem duże brawa za wykorzystanie pustego miejsca. Póki co płocki Orlen nie może się pod tym względem równać z czeską siedzibą firmy, chociaż od 2018 roku jest całkowitym jej właścicielem. – Unipetrol to taki mini PKN Orlen – tłumaczył żartobliwie Pavel Kaidl, rzecznik prasowy firmy. No i sporo w tym racji, o czym mogli się przekonać płoccy dziennikarze, którzy przez Orlen i Unipetrol zostali zaproszeni na wyjazd studyjny do Czech.
Program wyjazdu był bardzo napięty, ale o wielkości i wpływach Unipetrolu na czeski rynek paliwowy można się było przekonać już w pierwszych godzinach pobytu w Pradze. – W ubiegłym roku obrót firmy wyniósł 180 miliardów czeskich koron, czyli ok. 20 miliardów złotych. W wielkim skrócie – stanowimy około jedną piątą grupy Orlen – tłumaczył dziennikarzom Piotr Kearney dyrektor ds. inwestycji Unipetrolu. Firma lubi dzielić się swoimi osiągnięciami finansowymi ze społeczeństwem. Oprócz wielu projektów, które finansuje lub współfinansuje, jest parterem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Karlove Vary, czyli najbardziej prestiżowego festiwalu filmowego w środkowej i wschodniej Europie.
O czym również mogły przekonać się płockie media. Z Pragi bowiem dziennikarze pojechali wprost do przepięknie położonego miasta jakim są Karlove Vary. Szczerze polecamy odwiedzić to miejsce. Klimatycznie, wkoło i wokół miasta mnóstwo zielni, przepiękne zabytki – rodem z historycznych filmów. Tak w telegraficznym skrócie można by napisać o miejscowości położonej zaledwie o 130 km od stolicy Czech. Nie można jednak pominąć leczniczych, gorących źródeł, z których słynie miasto, a z gorącej wody o posmaku metalicznym można korzystać do woli. Oprócz uzdrawiającej wody Karlove znane są z produkcji ziołowego likieru, czyli becherovki. Alkohol, do tego stopnia jest popularny w czeskim kurorcie, że można go kupić… w sklepach z pamiątkami.
Wizyta dziennikarzy przypadła na czas trwania festiwalu filmowego, zatem miasto tętniło życiem. Przypominało trochę nasz rodzimy Płock podczas trwania Audioriver. W każdym zakątku było mnóstwo turystów, gościnnie witanych przez restauracje, puby czy sklepiki z pamiątkami. Wśród festiwalowych stref nie zabrakło stoiska Stop Cafe, które Polakom jest doskonale znane z polskich stacji benzynowych. A skoro przy stacjach jesteśmy, warto dodać, że Czechy mają Benzinę. I ta praktycznie jest lustrzanym odbiciem polskich stacji Orlenu. Kolorystyka, ustawienia regałów wewnątrz budynków, ciepłe dania, kanapki, napoje, czasopisma, słodycze, drobne zabawki czy automat do kawy. Jednym zdaniem – wchodząc do jednej z 400 stacji Benziny, poczujecie się jak na rodzimym Orlenie. Różnicą są… ceny i ładowarki do elektrycznych samochodów.
Przypomnijmy. Unipetrol jest jedyną firmą przerabiającą ropę naftową w Czechach, zajmuje się produkcją i dystrybucją paliw, olejów, środków smarowych, plastików i nawozów. Tegorocznym sukcesem firmy jest niewątpliwie wejście na rynek słowacki – pierwsza stacja została tam otwarta w kwietniu tego roku. Spółka z Grupy Orlen na terenie Czech posiada dwie rafinerie – w Kralupach i Litvinovie oraz jeden zakład petrochemiczny.