Na wędrówkę po tysiącletnim Płocku śladami… kotów zaprasza płocki ratusz. Oczywiście, nie są to kociaki, które biegają tu i ówdzie po ulicach miasta, to dzieła sztuki umieszczone na murach miejskich budowli, zupełnie czasami w nieoczywistych miejscach. A stworzone przez płockich tajemniczych, streetartowych artystów Inko i Gnito.
Płockie koty są kolorowe, kochają reggae, hip-hop, ale i ludowe oberki czy sport. Można znaleźć je na budynkach, schodach czy jako wlepki na słupach. – Tak naprawdę nikt nie wie ile ich jest. Pojawiają się, znikają i znowu gdzieś wychodzą. Czasami zawędrują dużo dalej. Podbijają stolicę, lansują się w Kazimierzu Dolnym i Berlinie, wylegują na plaży w Dąbkach i w Chorwacji. Znajdziecie je nawet na Dominikanie – wymieniają w płockim ratuszu.
W Płocku wymyślono – naszym zdaniem – super atrakcję, bo od teraz każdy może się wybrać się śladem kotów po Płocku. Stworzono nawet specjalną mapę, dzięki której wystarczy wytyczyć sobie trasę spaceru. Mapę można znaleźć na stronie miasta Płocka
A kim są Inko i Gnito? – Wszyscy wiedzą o ich istnieniu, ale nikt nie wie kim właściwie są – tłumaczą w ratuszu. – Lubią chadzać własnymi drogami, dokładnie jak ich koty, które pojawiają się znienacka, pod osłoną nocy.
Przypomnijmy , Inko i Gnito to autorzy znanych, lubianych i bardzo popularnych murali kotów, które są widoczne na wielu obiektach w naszym mieście. Należy ich szukać na najniższych partiach budynków czy schodów, tuż przy chodnikach. Sławne płockie koty powstają od kilku lat, wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Znajdziemy je na licznych zdjęciach zrobionych przez płocczan i turystów.
Polecamy: Koty wracają na płockie mury. Inko i Gnito ‘ożywiają’ czworonogi z okazji urodzin
Fot. UMP.