Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Płocku apeluje o pomoc w odnalezieniu zwyrodnialca, który pastwił się nad psem. Zwłoki zostały odnalezione w Wiśle przez spacerowiczkę w okolicach ul. Gmury, która poinformowała płocki TOZ.
NA miejsce została wezwana policja, technicy dokonali oględzin, jednak czip nie został znaleziony. TOZ prosi o udostępnianie materiału, aby osoba za to odpowiedzialna nie pozostała bezkarna.
– Nagłaśniajcie tę sprawę na Facebooku, rozmawiajcie o niej – proszą wolontariusze. – To był duży pies. Nawet jeśli był gdzieś uwiązany, nie wychodził na spacery, to są przecież sąsiedzi, ludzie się wzajemnie odwiedzają, przechodzą obok domów, gdzie widać biegające bądź siedzące w kojcach psy. Nie bądźcie obojętni. Oprócz słów zacznijmy wspólnie działać – apelują.
Pies był przywiązany do skarpy, a więc nie spłynął rzeką, musiał mieszkać w Płocku lub jego w okolicach. – Prosimy pomóżcie, wtedy nasza praca będzie miała sens – czytamy na Facebooku TOZ Oddział Płock. Za wskazanie sprawcy tego brutalnego zjawiska jest nagroda od prywatnego fundatora.
Szczegóły całego zdarzenia oraz więcej zdjęć znajdziecie w poście Uwaga- drastyczny materiał.
Kasia Ka.