Wywiad z Arkadiuszem Gmurczykiem – kandydatem na Płocczanina Roku 2014

arek-gmurczyk

Ochłonął pan już po nominacji w plebiscycie „Płocczanin Roku 2014”?

„Już” tak, aczkolwiek muszę przyznać, że dziwnie czułem się z tą informację dobre 2 tygodnie. Przez pierwsze 3 dni brałem pod uwagę, że w końcu się obudzę i może okazać się, że mi się to tylko śniło. Tym bardziej, że w czasie zbiegło się to z innymi ważnymi w moim życiu chwilami. W pewnym momencie złapałem się nawet na tym, że przechodząc przez trawę pomyślałem sobie, że zaraz ktoś krzyknie, że mi nie wypada 😉

A tak na serio to szczerze mówiąc trochę się tego nawet bałem ale muszę przyznać, że miło też zaskoczyłem. Dużo dobrych słów, gratulacji, masa pozytywnej energii, która dodatkowo napędza mnie do działania. Nie mogłem uwierzyć w nominację i nie ukrywam, że bardzo mnie ucieszyła. Fajnie. Mam wrażenie, że tegoroczne nominacje są ukłonem w stronę młodych i zachęceniem innych do działania. Młodzi chcą działać ale często z różnych powodów nie robią tego. Myślę, że warto przy okazji dać im przykład. Pokazać, że można, że ktoś liczy się z ich zdaniem. Zachęcajcie ich, jeśli zrobili coś fajnego – poklepcie po plecach, dla kogoś kto robi coś po raz pierwszy może to być ogromna zachęta żeby zrobić coś ponownie-skorzystać możemy na tym wszyscy. Uważam, że warto zachęcać młodzież bo oni lada moment będą kształtować naszą przyszłość-już to robią tylko często nie zdają sobie z tego sprawy. Nie uważam, że młodym się dziś nie chce-moim zdaniem należy dać im szansę i przede wszystkim nie utrudniać na każdym kroku działania. Wydaje mi się, że żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości aniżeli jeszcze chociażby 50 lat temu a nasze prawo często nie jest w żaden sposób do niej dostosowywane przez co tracimy jako społeczność czy to ta lokalna czy jako naród.

Stowarzyszenie, zdjęcia, bieganie, akcje społeczne, co w najbliższym czasie ma „na tapecie” Arkadiusz Gmurczyk?

Wszystkiego po trochu (śmiech). Jestem totalnie uzależniony od działania. Czasami np. kiedy w ciągu 3 kolejnych dób śpię w sumie jakieś 9h chciałbym potrafić się nudzić. Nie umiem-serio 🙂 W domu bezczynnie potrafię siedzieć maksymalnie jeden dzień, drugiego dnia staje się wielce prawdopodobne, że mogę posprzeczać się z żoną, że znowu „nic nie robimy” (śmiech). Nie oglądam telewizji, nie gram w gry pomimo że czasami nawet może i bym chciał spróbować. Nie potrafię. Nie lubię trwonić wolnego czasu, dlatego chociażby zamiast narzekać wolę coś po prostu robić żeby było inaczej. Jeśli w jakiś sposób korzystają z tego inni satysfakcja jest ogromna. Uważam, że to my jesteśmy odpowiedzialni za to jak nam jest. Tak naprawdę to ta nominacja pokrzyżowała mi nawet trochę plany jeśli chodzi o moje działania. Chwilę przed tym kiedy dowiedziałem się o niej chciałem ruszyć z 3 projektami, których start odłożyłem jednak z premedytacją na „po plebiscycie”. Działam jak to dziś mówi się chyba nawet modnie-”społecznie” od dobrych kilku lat, wiedzą doskonale o tym moi znajomi a na siłę jakoś nie bardzo chciałbym szukać teraz nowych fanów tego co robię.

Oczywiście ogromnie cieszy kiedy ktoś nowy mówi „super” tylko uważam, że teraz nie jest chyba najlepszy moment na to żeby szukać poklasku. Pomimo, że nauczyłem się już podchodzić z dystansem do „dobrych rad” anonimowych życzliwych inaczej mi osób z którymi spotyka się każdy kto w jakiś sposób działa to ostatnie czego chciałem słuchać jest „O! Gmurczyk szaleje żeby głosowanie dobrze szło” (śmiech ). Nawet moją żonę, która utworzyła na FB wydarzenie zachęcające do głosowania na mnie w plebiscycie poprosiłem żeby przez ten miesiąc nie męczyła zbyt często jego uczestników publikując co chwilę nowe treści. Przez wybory prezydenckie (w których korzystając z okazji zachęcam do brania udziału) ludzie mają dość co najmniej dwóch nazwisk wyskakujących już nawet niemal z lodówki tak więc wolałem im oszczędzić obcowania jeszcze i z moim 😉 .

Wszystkie te projekty mogą poczekać i ujrzą światło dziennie pewnie jakoś w czerwcu. W pierwszej kolejności chciałbym ruszyć z nową akcją biegową, która dorasta w mojej głowie od dobrego roku. Night Runners jest już dużym dzieckiem i chociaż ostatnio miało trochę problemów okresu dojrzewania to wierzę i trzymam kciuki, że poradzą sobie świetnie beze mnie. Kiedy zaczynaliśmy było kilkanaście osób. Chwile później niemal dwieście. Dzięki akcji poznałem wiele pozytywnie zakręconych, uzależnionych od endorfin osób z którymi chcemy zrobić coś nowego z nową świeżością coś co będzie mogło funkcjonować sobie nie kolidując z czwartkowymi biegowymi spotkaniami na molo. Kolejna akcja będzie związana z blogosferą, której zjawisko bardzo mnie interesuje i któremu poświęcam dużą część swojego czasu. Blogi, vlogi, potęga mediów społecznościowych-temat który w Płocku jest coraz bardziej widoczny ale jakoś nie potrafi się póki co przebić i skonsolidować. Nie zabraknie też czegoś związanego z fotografią chociaż to zrobimy już pewnie jako PGF. Swoją drogą ktoś ostatnio zadał mi pytanie, które mocno mnie zaintrygowało mianowicie dlaczego wszystkie swoje pomysły fotograficzne realizuję jako PGF i nie sygnuję ich tylko i wyłącznie swoim nazwiskiem robiąc własnym sumptem. Muszę przyznać, że chociaż jak do tej pory było to dla mnie naturalne to dało mi to jednak trochę do myślenia.

Więcej o planach na najbliższe miesiące póki co nie powiem. Korzystając z okazji chciałbym wszystkich czytelników Dziennika Płockiego zachęcić do wspólnego działania. Mam wrażenie, że płockie stowarzyszenia dość słabo ze sobą współpracują, myślę że wiele przez to tracimy rywalizując często bez sensu. Razem można naprawdę więcej, łatwiej i często lepiej. Wszak co dwie głowy to nie jedna 🙂

W pana wypowiedziach widać, że jest pan związany emocjonalnie Płockiem. Jeżeli miałby pan wymienić 5 miejsc w naszym mieście, które są najbliższe pana sercu to co by to było?

Jestem i nie wstydzę się tego. Moi znajomi wiedzą, że przy mnie lepiej nie mówić, że żyjemy w beznadziejnym mieście bo łatwo się wtedy ze mną pokłócić (śmiech). Kocham to miasto od urodzenia chociaż pewnie jak mocno uświadomiłem sobie dopiero kiedy wyjechałem z kraju w imię zasady „doceniać uczymy się najczęściej, dopiero kiedy coś stracimy”. I chociaż mam wrażenie, że momentami jest to jednostronna, nieodwzajemniona miłość wariata to nie zamierzam tego zmieniać (śmiech). Nie kocha się czegoś za coś tylko pomimo czegoś. Podobnie jest w małżeństwie. Bez pewnie momentami byłoby i łatwiej ale czy nie szkoda życia na wieczną łatwiznę? Jestem lokalnym patriotą przekonanym o ogromnej wartości miejsca w którym żyjemy. I chociaż wydaje mi się, że jest trochę lepiej to jednak ubolewam nad tym, że w dalszym ciągu dość słabo wykorzystujemy chociażby potencjał turystyczny naszego miasta.

Moim zdaniem wiele osób mogłoby znaleźć zatrudnienie w tym segmencie. To kwestia działań długofalowych ale przecież nie jesteśmy sami, jeśli nie my to nasze dzieci, wnuki niech chociaż im będzie lepiej. Momentami sporo podróżuję a że jestem fotografem obserwuję i analizuję. U nas powstają opracowania, strategie, konkursy ale mam wrażenie , że na artykułach generujący duży lokalny buzz w internecie najczęściej się kończy. Szkoda mi tego potencjału. Kiedyś przez chwilę nawet myślałem o tym żeby związać się jakoś zawodowo z tematem ale miłość do fotografii wygrała. Może kiedyś. Lubię nowe wyzwania i nigdy nie mówię nigdy.

5 miejsc? Bezapelacyjnie Wzgórze Tumskie. Biegam tam praktycznie co drugi dzień, od kilkunastu lat ale nadal nie potrafię znudzić się tym widokiem. Kolejnym miejsce jest Nabrzeże Wiślane, które mam nadzieję, doczeka się modernizacji ale takiej godnej i z prawdziwego zdarzenia. Podobno w 2018r ma być już pięknie i przestać straszyć. Boję się trochę, żeby nie zakończyło się na półśrodkach i zrobieniem tego na zaliczenie no ale bądźmy dobrej myśli i pilnujmy tego. Bo jak nie my to kto? Kolejne miejsca to Sobótka-ewenement ale trochę zapuszczony i zaniedbany jeśli chodzi o samo kąpielisko. Dalej Parowa, która momentami szczególnie w najbliższych okolicach Brzeźnicy wygląda jak piękna dzika puszcza i Ulica Tumska wraz z zapomnianymi podwórkami i żeby nie było-bardzo lubię płockie molo. Nie uważam , że było nam niezbędne ale jak już je mamy to warto je odwiedzić chociażby po to żeby spojrzeć na Katedrę z wyjątkowej perspektywy-magia.

Mamy w Płocku wielu utalentowanych fotografów, które prace płockiego fotografa zwróciły szczególnie pana uwagę?

Tu mnie załatwiliście. Nie wiem jak wybrnąć z tego pytania żeby nadal moje fotografujące koleżanki i koledzy mnie lubili 😉 Może nie wszystkich ale dzięki temu czym zajmuję się od blisko 7 lat z PGFem znam chyba większość fotografujących tu osób i dorobek wielu z nich bardzo szanuję. Nie będę ukrywał, że bardzo lubię osoby, które pomimo tego, że fotografia jest jednak zajęciem mocno indywidualnym potrafią dzielić się z innymi. Swoim doświadczeniem, chęcią pomocy innym.

Mamy w Płocku wiele zdolnych fotografujących osób. Odpowiem trochę dyplomatycznie żeby nikogo nie urazić-dla mnie przykładem godnym naśladowania jest Pan Jan Waćkowski płocki Arturo Mari. Mój autorytet, bardzo lubię z nim rozmawiać.

Przenieśmy się w czasie i wyobraźmy sobie taka sytuację, jest pan na spacerze, ma pan ze sobą aparat analogowy i tylko jedna klatkę. Dostaje pan pilne zlecenie z prestiżowego magazynu z zamówieniem zdjęcia Płocka. Jedna klatka, jedno miejsce a wydawca jedzie już po negatyw. Gdzie robi pan zdjęcie?

Odpowiedź moim zdaniem może być tylko jedna aczkolwiek mam nadzieję, że nie jest to godzina 12 w południe, pięknego sierpniowego bezchmurnego i upalnego dnia. Wybrałbym się oczywiście w okolice Wzgórza Tumskiego być może gdzieś pomiędzy Wisłę i Sobótkę żeby za pomocą teleobiektywu pokazać majestat Wzgórza Tumskiego. Dla nas często „po prostu jest”, przyzwyczailiśmy się do niego ale na osobach które przyjeżdżają do nas z innych miast robi niesamowite wrażenie. To unikat na skalę nie tylko krajową chociaż nadal przez niewiele osób znany.

Dziękujemy za rozmowę!

Na kandydatów można głosować wypełniając kupony drukowane codziennie do 23 maja w płockiej Wyborczej, lub do 24 maja wysyłając SMS pod numer 72466 (koszt SMS-a – 2,46 zł z VAT ), w treści wpisując PL(kropka)kod kandydata, np. PL.07

SMS-owe kody kandydatów:
– Arkadiusz Gmurczyk – 01
– Szymon Marciniak – 02
– Aleksandra Podwójci – 03
– Jerzy Skarżyński – 04
– Bogdan Wolny – 05