W rozegranym w niedzielę (23 czerwca) meczu 6. kolejki PLFA I Mustangs Płock przegrali na własnym boisku z Kraków Kings 0:44. Dzięki zwycięstwu krakowianie zapewnili sobie awans do półfinału.
Dla Mustangów i Królów było to drugie starcie w sezonie. Po raz pierwszy zespoły te mierzyły się 11 maja w Krakowie. Wtedy już po pierwszej połowie zespół z Małopolski prowadził 32:0 ostatecznie triumfując 38:15. Tym razem Kings zaczęli wolniej, ale ich przewaga w całym meczu była niezaprzeczalna.
Pierwsze punkty dla gości zdobył Daniel Bezwierchny po 13-jardowym biegu. Już w drugiej kwarcie długim galopem popisał się Sebastian Lech. Dzięki skutecznemu podwyższeniu za dwa punkty w wykonaniu tego gracza krakowianie prowadzili 14:0. Ostatnie punkty przed przerwą zapewnił ponownie Bezwierchny, tym razem po krótkim biegu.
W drugiej połowie Królowie znani z ataku opartego na biegach nie zmienili stylu gry. Do głosu coraz bardziej zaczął jednak dochodzić ich rozgrywający Grzegorz Gofroń. W ostatnich dwóch kwartach aż trzy razy był współautorem akcji 6-punktowych. Precyzyjnymi podaniami obsłużył kolejno Damiana Kondrada, Piotra Kozuba i Bartosza Wójcickiego. Mustangi miały jedną szansę na zdobycie punktów, ale na seria, którą prowadziły na początku drugiej połowy zakończyła się nieudaną czwartą próbą w okolicach 15. jarda od pola punktowego rywali. Mecz zakończył się gładkim zwycięstwem Kings 44:0.
Najlepszymi zawodnikami Mustangów byli running back Seweryn Jakub, linebacker Sławomir Subocz i safety Gabriel Dunajewski.
Dla Mustangów był to ostatni mecz w tegorocznych rozgrywkach PLFA I. Z jednym zwycięstwem i 5 porażkami płocczanie zakończą rozgrywki na trzecim miejscu w pierwszoligowej Grupie Wschodniej. W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Kings 29 czerwca w Lublinie zmierzą z Tytanami. Tydzień później, 6 czerwca Królowie pojadą w daleką podróż do Szczecina, by zagrać w półfinale z niepokonaną w tym sezonie Husarią Szczecin.
Powiedzieli po meczu:
Łukasz Pająk, prezes Kings: – Zagraliśmy dzisiaj dobrze. Z meczu na mecz jesteśmy coraz bardziej zgrani i to procentuje. Myślę, że to nie koniec progresu a forma przyjdzie na najważniejsze mecze czyli play-off. Niestety najbliższy mecz z Tytanami to starcie bez stawki. Będzie to jednak dobre przetarcie przed półfinałem z Husarią. Zobaczymy czy trener będzie chciał meczowo przygotować pierwszy skład, czy pozwolić zagrać zmiennikom.
Jarosław Garwacki, liniowy Mustangów: – Ten sezon nie potoczył się po naszej myśli. Niestety ostatnie starcie przed własną publicznością nam się nie udało. Spotkanie nie miało stawki, ale bardzo chcieliśmy dzisiaj zwyciężyć. Wolimy grać np. z Lowlanders, styl Kings bardzo nam nie leży. Fizycznie walka była bardzo równa, ale oni grali dużo lepiej taktycznie. Przed następnym sezonem musimy postawić bardzo mocno na taktykę i technikę indywidualną. Sama fizyczność, którą słyniemy od początku gry w PLFA już nie wystarcza. Przed nami przerwa, która potrwa półtora miesiąca. Potem zaczynamy nabory. Pojawi się też trener z zagranicy by nas poprowadzić w następnym sezonie.
Mustangs Płock – Kraków Kings 0:44 (0:6, 0:16, 0:8, 0:14)
I kwarta
0:6 przyłożenie Daniela Bezwierchnego po 13-jardowej akcji biegowej
II kwarta
0:14 przyłożenie Sebastian Lecha po 35-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Sebastian Lech)
0:22 przyłożenie Daniela Bezwierchnego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Sebastian Lech)
III kwarta
0:30 przyłożenie Damian Konrada po 23-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Gofronia (podwyższenie za dwa punkty Sebastian Lech)
IV kwarta
0:38 przyłożenie Piotra Kozuba po 24-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Gofronia (podwyższenie za dwa punkty Krzysztof Kania)
0:44 przyłożenie Bartosza Wójcickiego po 12-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Gofronia
Mecz obejrzało 700 widzów.
MVP meczu: Grzegorz Gorfoń (rozgrywający Kraków Kings)
źródło: www.plfa.pl