Piłkarze ręczni Wisły zdobyli w Głogowie dwa punkty. Doskonale spisali się Tiago Rocha, który zdobył 11 bramek i Rodrigo Corrales, który w decydujących momentach meczu bronił jak w transie.
Niestety, na tym praktycznie kończą się pochwały dla zespołu prowadzonego przez trenera Manolo Cadenasa. Nafciarze nie mogli złapać swojego rytmu, a gospodarze grali jakby byli zespołem ze ścisłej czołówki PGNiG Superligi, a nie środka tabeli.
Płoccy szczypiorniści nie mogli poradzić sobie z bardzo dobrze dysponowanym Rafałem Stacherą. A na domiar złego stanowczo zbyt często gubili piłkę lub oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Mariusz Jurkiewicz był cieniem zawodnika, który doskonale spisał się w konfrontacji z KIF Kolding. Być może ciążyła na nim świadomość, że to on zepsuł dwie piłki w kluczowych momentach meczu z Mistrzami Danii.
Na szczęście Wisła miała w swoich szeregach Tiago Rochę i Rodrigo Corralesa. Gdy ważyły się losy pojedynku, hiszpański bramkarz nafciarzy spisywał się wręcz doskonale, nie dając się pokonać przez dziesięć minut. Portugalski kołowy dla odmiany zdobył aż jedenaście bramek (w tym siedem z rzutów karnych), będąc zdecydowanie najskuteczniejszym strzelcem płockiego zespołu.
Wisła nie ma wiele czasu na regenerację sił, bo już w środę czeka ich kolejna potyczka z drużyną z Zagłębia Miedziowego. Tym razem płocczanie w Orlen Arenie podejmować będą Zagłębie Lubin.
Chrobry Głogów – Orlen Wisła Płock 21:27 (14:12)
Chrobry: Stachera, Kapela – Kaczmarek 1, Bednarek 1, Witkowski 1, Płócienniczak, Świtała, Mochocki 5, Tylutki 2, Biegaj, Babicz 6, Kandora 1, Kubała, Bąk, Świątek 2, Kubała
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 1, Racoțea 1, Tioumentsev, Wiśniewski 3, Ghionea 3, Rocha 11, Jurkiewicz 1, Zelenović 3, Montoro 2, Nikčević 2