Dosłownie w ciągu kilku sekund stracili dorobek życia. Wybuch gazu, który nastąpił w wyniku rozszczelnienia butli gazowej zniszczył doszczętnie część budynku wielorodzinnego, reszta nie nadaje się do zamieszkania. Potrzebna jest pomoc.
– Rodziców obudził potworny huk. Mama wybiegła z domu i zobaczyła, jak wszystko się pali. Zaczęła krzyczeć, wzywając pomocy – relacjonuje tragiczne chwile z pożaru pani Anna, córka małżeństwa Skierskich. Tragiczne zdarzenie miało miejsce we wtorek 11 stycznia nad ranem. Dokładnie kilka minut po godz. 5. przy ul. Młynarskiej w Słupnie.
– Babcia Halina obecnie przebywa w szpitalu w Siemianowicach Śląskich, jest bardzo poparzona – mówi pani Anna. – Rodzice są w złym stanie psychicznym, tego nie da się opisać. W poniedziałek będzie pogrzeb cioci Feliksy, która zginęła w wyniku wybuchu – młoda kobieta płacze.
Wybuch i pożar zniszczył doszczętnie część domu, w którym mieszka babcia. – Spłonęło dosłownie wszystko – od ubrań, poprzez sprzęt, meble, aż po ręczniki – wymienia pani Anna. – Nigdy nie pomyślałam, że będą prosiła społeczeństwo o pomoc, że będziemy zakładać zbiórki pieniędzy – mówi. – W wiele zbiórek angażowałam się osobiści, pomagałam jak mogłam przy organizacji pomocy dla Zosi Paczwy. Bardzo współczułam rodzicom dziewczynki. A dziś jestem w sytuacji, że to my musimy prosić. Nie życzę tego nikomu – nie ukrywa łez.
Część domu wielorodzinnego, której nie strawił ogień, nie nadaje się do zamieszkania. – Wszystko jest zalane wodą, zapach spalenizny przeniknął do najmniejszych zakątków. Dom jest do całkowitego remontu. Rodzice są na emeryturze i nie dadzą sobie rady finansowo. Pomagają nam przyjaciele, sąsiedzi, za co serdecznie dziękuję – podkreśla pani Anna. Okazuje się, że to wszystko jednak jest za mało. – Nie poradzimy sobie – znowu córce państwa Skierskich łamie się głos. – Bardzo proszę o pomoc i wsparcie.
W internecie powstały dwie zbiórki na pomoc dla rodziny. Jedna z nich prowadzona jest dla babci pani Anny, druga dla rodziców.
Jeżeli chcecie pomóc babci pani Anny wrócić do własnego domu wystarczy wejść w link Pożar domu w Słupnie-pomóżmy
Z kolei małżeństwu Bogusławie i Adamowi Skierskim można pomóc, wchodząc na stronę Pożar domu w Słupnie.
Przypomnijmy. Do pożaru doszło we wtorek, 11 stycznia, ok. 5 nad ranem w Słupnie przy ul. Młynarskiej. W chwili wybuchu w budynku przebywały cztery dorosłe osoby w wieku od 63 do 91 lat. – Dwie osoby z płonącego domu wyszły o własnych siłach. Jedna kobieta została wyprowadzona z budynku przez strażaków i została przetransportowana do szpitala – mówiła Marta Lewandowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Niestety, pomimo starań ratowników nie udało się uratować 91-letniej kobiety.
W akcji ratowniczo-gaśniczej, która trwała 10 godzin, uczestniczyło 11 zastępów straży w tym Państwowa Straż Pożarna oraz Ochotnicze Straże Pożarne. Łącznie 60 strażaków.
Fot. OSP Słupno.