Wracają sławne moto czwartki. Powrót do dobrej, motocyklowej tradycji

– Najwyższa pora wrócić do naszych lokalnych, świeckich tradycji. Jedną z tych podstawowych zawsze były nasze słynne Moto Czwartki, które w poprzednich latach tłumnie nas gromadziły nad Wisłą, w Paradoxie czy Czarnym Kocie – napisał Hubert Murawski na Facebooku.

Na dworze coraz cieplej zatem najwyższa pora, aby motocykliści z garaży wystawili swoje maszyny i ruszyli na drogi. – Ci, którzy mają benzynę we krwi już jakiś czas temu jeździli – mówi nam Tomek, jeden z płockich motocyklistów. – Jak tylko znika śnieg, to już się myśli o tym, aby polatać [w języku motocyklistów słowo to oznacza pojeździć – przyp. red] – dodaje.

Motocykliści w naszym mieście stanowią dużą grupę. Co zresztą widać po imprezach motocyklowych organizowanych z ich udziałem. To także grupa ludzi, która wspiera wiele miejskich inicjatyw, jak chociażby Wieczór Marzeń, który co roku odbywa się w płockim ogrodzie zoologicznym. „Nasze” motocyklistki wydają od lat swój kalendarz, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Oprócz tego cieszą się swoją pasją przez kilka miesięcy w roku, biorąc udział w zlotach w całej Polsce.

W minioną niedzielę płocka grupa wzięła udział  w XV Motocyklowym Zlocie Gwiaździstym im. Księdza Ułana Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego w Częstochowie. Zlot zgromadził na Jasnej Górze około 50 tysięcy motocykli z całego kraju. Nasi też tam byli! Ale przecież nie samymi zlotami żyją motocykliści, stąd pomysł, który od lat funkcjonuje wśród posiadaczy jednośladów, czyli sławne czwartki, o których we wpisie wspomina Hubert Murawski, znany w gronie  motocyklistów.

Od kilku lat spotykali się na nabrzeżu wiślanym.  – W związku z pracami prowadzonymi przy modernizacji nabrzeża wiślanego przenosimy się czasowo na parking pod teatrem – wyjaśnia Murawski. Idea spotkań nie się nie zmienia. Oprócz tego, że właściciele tych, pięknych maszyn muszą dojechać na spotkanie – co stanowi dla nich dużą atrakcję – to podczas spotkań rozmawiają, wymieniają się informacjami, dzielą się doświadczeniem, doradzają sobie wzajemnie. To dobra tradycja wśród motocyklistów, którą jak widać, chcą pielęgnować.

– Od pewnego czasu te nasze spotkania traciły swoją wyjątkowość i spontaniczność, dajmy im nabrać ponownie blasku! – zachęca Hubert Murawski. Dalej płocki motocyklista zaprasza wszystkich już na najbliższy czwartek na godzinę 18:00 na parking pod płockim teatrem.