Wojownicy Maryi modlili się w Płocku. Około 7 tys. osób szło w procesji różańcowej [FOTO]

Około siedem tysięcy osób przeszło dziś ulicami Płocka w procesji różańcowej zorganizowanej przez wspólnotę Wojowników Maryi. Jak widać było po rejestracjach samochodowych na płocki marsz „wojownicy” zjechali z różnych zakątków Polski. Internauci na zgromadzeniu nie zostawili suchej nitki, ale są też tacy, którzy bronili procesji i jej uczestników. 

W sobotę, 11 lutego, Wojownicy Maryi, przeszli od Starego Rynku, aż do Orlen Areny. Głównym atrybutem procesji był ogromny różaniec, który niosło kilku mężczyzn. Spotkanie miało temat „Ojciec i dzieci”.

– Marsz przebiegał bardzo spokojnie. Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów – mówi nam podkomisarz Dariusz Mroczkowski z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. – W marszu wzięło udział około siedem tysięcy osób. Na początku było to około czterech tysięcy, później zaczęły dołączać kolejne osoby – wyjaśnia policjant.

Kim są Wojownicy Maryi?

„Wojownicy Maryi to Maryjna wspólnota męska, która zawiązała się podczas odbywających się cyklicznie otwartych spotkań formacyjnych dla mężczyzn, odbywających się w Lądzie. Opiekunem duchowym wspólnoty Wojownicy Maryi jest ks. Dominik Chmielewski [salezjanin – przyp. red.] – czytamy na stronie wspólnoty. „By stać się Wojownikiem Maryi, trzeba przejść przez formację podczas cyklicznych, organizowanych przez wspólnotę spotkań zarówno ogólnopolskich jak i regionalnych, oraz po uprzedniej weryfikacji, przystąpić do uroczystego zawierzenia tzw. Pasowania Mieczy, które odbywa się raz w roku” – wyjaśniają „wojownicy” na swojej stronie. Warto dodać, że do wspólnoty zapraszani są mężczyźni w wieku od 18 lat do 50.

Internauci o płockim marszu…

Płocczanie i osoby komentujące płockie spotkanie na różnych forach internetowych na Wojownikach Maryi i marszu, którzy przeszedł ulicami miasta nie zostawili suchej nitki. „Nie sądziłam, że w Płocku tylu po********* jest. Niech modlą się w kościołach, a nie utrudniają przejazd ulicami miasta. Są ludzie, którzy pracują w soboty i muszą stać w korkach. Jedna ulica zakorkowana – no może ok, ale nie całe miasto. Masakra. I oni się modlą, a nie zdają sobie sprawy, że robią krzywdę innym gdzie tu sens” – czytamy opinię jednej z internautek. „Dla mnie to chore. Wystarczy być dobrym człowiekiem. Jak ktoś ma potrzebę można modlić się w kościele nie trzeba pokazywać tego na ulicy” – brzmi kolejny wpis. „W sześciu krzyż nieśli, a Jezus sam niósł” – komentuje kolejna osoba. „A po procesji będą bluźnić do innych i opluwać w internecie” – stwierdziła następna osoba. Wśród komentujących są też tacy, którzy bronią uczestników i spotkania np.: „Dziwnym trafem marsze tzw. równości nikomu nie przeszkadzały… a Ci którzy plują teraz jadem domagali się tolerancji…”.

Fot. DR.