Wojciech Hetkowski: Albo walczymy o popularność i robimy bizantyjską inwestycję albo staramy się zaspokoić potrzeby mieszkańców

– Budżet jest wyważony oraz proinwestycyjny – mówił na grudniowej sesji prezydent Nowakowski. – Budżet jest marketingowy i antyobywatelski – oponował Mirosław Milewski. Po kilkugodzinnej dyskusji i odrzuceniu 28 wniosków opozycyjnych radnych budżet na 2014 rok został przyjęty.

Na 29 wniosków złożonych dziś do projektu uchwały budżetowej tylko jeden, autorstwa Marcina Flakiewicza z klubu radnych Platformy Obywatelskiej, zyskał poparcie większości. Przyjęty wniosek dotyczy remontu akwariów w płockim Ogrodzie Zoologicznym. Na ten cel przeznaczono 2,5 mln zł, zdjętych z dotacji dla Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki. Zanim jednak rajcy rozpoczęli głosowanie przez kilka godzin dyskutowali na temat proponowanego projektu uchwały budżetowej. Jak co roku każdy klub przedstawiał ocenę projektu uchwały budżetowej oraz zgłaszał swoje wnioski. Nie obyło się również bez pytań oraz krytycznych uwag. Tych nie szczędzili, co było do przewidzenia, były prezydent – Mirosław Milewski oraz przewodnicząca klubu radnych PiS Wioletta Kulpa.

 

– Przygotowanie przyszłorocznego budżetu, ze względu na ogólną i trudną sytuację w kraju, nie było łatwe – zaczął prezydent Andrzej Nowakowski wskazując również na wysokie „janosikowe”, które w przyszłym roku miasto musi zapłacić oraz niższe niż przewidywane wpływy z podatków. – To trudny budżet wymagający dyscypliny finansowej, a jednocześnie proinwestycyjny, wyważony oraz kompromisowy – mówił prezydent Andrzej Nowakowski. Z tymi określeniami zdecydowanie nie zgodził się jego poprzednik Mirosław Milewski. – Przygotowany budżet jest antyobywatelski, fikcyjny oraz marketingowy – zaczął swoje wystąpienie niezrzeszony obecnie radny. – Rozstrzygnięcie budżetu obywatelskiego, okraszonego wieloma skandalami oraz oszustwami miało miejsce dopiero pod koniec tego roku – mówił Milewski przypominając nieprawidłowości do jakich dochodziło chociażby w szkole. Radna Wioletta Kulpa, chwilę później jeszcze dosadniej atakowała drugą edycję budżetu obywatelskiego, zarzucając brak regulaminu oraz realizowanie obiektu dla miejskiej spółki poprzez wprowadzenie jej „tylnymi drzwiami”. – Ani mieszkańcy Płocka ani organizacje społeczne nie miały żadnego wpływu na kształt budżetu, wynoszącego nie 5 mln ale 790 mln. Tylko słyszymy te same bajki, już trochę nudne, o rzekomych, masowych konsultacjach społecznych – grzmiał dalej z mównicy były prezydent, zarzucając następnie obecnemu, iż zadłuża miasto. Milewski zarzucił autorom projektu uchwały budżetowej, że dane w niej zawarte są fikcyjne, ponieważ dochody, które zostały przedstawione zostały źle oszacowane. – Dochody są mniejsze, a wydatki niestety większe. Możemy się spodziewać w przyszłym roku pogorszenia wskaźników, zwiększenia deficytu oraz zaciągania następnego kredytu – mówił Milewski, po czym wymieniał obszary, gdzie środki zostały zmniejszone. – Mniej pieniędzy przeznaczono na drogi publiczne, bezpieczeństwo, kulturę, ZOO, kulturę fizyczną, oświatę i wychowanie, oczyszczanie miast, a więc na te rzeczy, które bezpośrednio dotyczą mieszkańców miasta. Wydatki natomiast dynamicznie rosną, co prowadzi do zmniejszenia środków na inwestycje – przedstawiał dokładnie radny, po czym wypomniał Andrzejowi Nowakowskiemu zakup nowych mebli do swojego gabinetu za 100 tys. zł, studia podyplomowe w wysokości 53 tys. zł czy sfinansowanie kalendarza za 90 tys. zł, jak to ujął Milewski, z wyjątkowo urokliwym zdjęciem prezydenta. Radny zarzucił także prezydentowi, iż wpisał do uchwały budżetowej zadania pod nazwą „przygotowanie inwestycji…”. – Fikcja i marketing! Te zadania są wpisane tylko po to, by na spotkaniach z mieszkańcami powiedzieć „wasza ulica jest w budżecie” – krytykował Milewski, a chwilę później te same zarzuty pod adresem obecnego włodarza miasta przedstawiła Wioletta Kulpa z PiS. – Brakuje w budżecie miasta środków na rozwiązywanie podstawowych problemów społecznych, na walkę z bezrobociem, które od dwóch lat wzrosło o 2 proc., na służbę zdrowia, mieszkania komunalne, parkingi wielopoziomowe, dużą salę koncertową, aquapark. Ponadto brakuje pomysłów na zagospodarowanie Nowego Rynku czy ożywienia Starego Rynku – punktował Andrzeja Nowakowskiego jego poprzednik.

 

Obecny włodarz miasta nie zamierzał jednak odnosić się do kąśliwych uwag radnego. Zarzucił jednak byłemu prezydentowi brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, zwracając uwagę na projekt „praca dla młodych”, prowadzony wspólnie z Izbą Gospodarczą Regonu Płockiego, dzięki któremu mają powstać nowe miejsca pracy. Prezydent w odpowiedzi na zarzuty Milewskiego, tłumaczył również, że wiele inwestycji jest zbyt kosztownych, by mogły zostać zrealizowane w przyszłym roku, dlatego też na ten moment są na etapie przygotowań. Prezydent zapewniał jednak, że będą realizowane w latach następnych. Ze względu na ich nieobecność w Wieloletniej Prognozie Finansowej nie wszystkich radnych jednak przekonała ta odpowiedź. – Budżet to nie jest zbiór pobożnych życzeń. Dokonaliśmy wyboru w trudnym czasie, wskazując na inwestycje potrzebne i priorytetowe – budowa łącznika od ronda Wojska Polskiego do ulicy Otolińskiej, wiadukt w alei Piłsudskiego, rozdział kanalizacji oraz remont Małachowianki – które już są w fazie realizacji i pochłoną większość środków. Przygotowania pod następne inwestycje nie są po to, by powiedzieć na jesieni, że coś zrobiliśmy, ale po to by w następnych latach je realizować – odpowiedział stanowczo Nowakowski.

 

Milewski nie złożył żadnych wniosków do projektu uchwały budżetowej, gdyż, jak stwierdził, i tak nie przejdą.

 

Właściwie to można radnemu przyznać, że tę sytuację przewidział. Z 29 pomysłów, akceptację uzyskał tylko jeden. Radni nie przyjęli żadnego z 16 wniosków złożonych przez klub PiS. Wśród postulowanych znalazły się między innymi przebudowa ulicy Zielonej, budowa ulicy Złotej i Młyńskiej, zwiększenie środków dla Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z przeznaczeniem na zakup książek do biblioteki, zakup samochodu dla placówki opiekuńczo-wychowawczej, remont i budowa placu zabaw przy żłobku nr 3 (przy ulicy Płoskiego), termomodernizację budynku Zespołu Szkół nr 1 przy ulicy Piaska, remont chodników na ulicy Jasnej, Dobrzyńskiej oraz Na Skarpie, remont budynku po bibliotece na osiedlu Ciechomice, remont świetlicy przy ulicy Nizinnej czy przebudowa boisk przy Szkole Podstawowej nr 12. Jak wiadomo, żeby wpisać nowe zadanie bądź zwiększyć jego zakres trzeba we wniosku podać źródło finansowania. Klub radnych PiS najczęściej w tym miejscu podawał Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki, dla którego przeznaczono o 5 mln więcej niż w poprzednim budżecie. Jak wyjaśnił jednak prezydent Nowakowski, to są środki, które będą służyć podpisaniu umowy ze spółkami sportowymi na promowanie miasta. W ten sposób będzie można odzyskać VAT, co byłoby niemożliwe, gdyby takie umowy podpisało miasto.  

 

Sojusznikiem prezydenta Nowakowskiego na grudniowej sesji okazał się radny SLD Wojciech Hetkowski, który zanim przeszedł do oceny budżetu zasugerował, że przebieg tej sesji był bardzo przewidywalny.

 

– Najpierw krzyczymy, że takich wpływów nie będzie, a potem wymieniamy życzenia, które powinny zostać spełnione – zaczął radny. – Nie zgadzam się, że budżet jest antyobywatelski, bowiem pisał go prezydent wybrany przez obywateli, po przedstawieniu swojego programu wyborczego. Ja tu widzę logiczne zarządzanie. Albo walczymy o popularność i robimy bizantyjską inwestycję, albo staramy się zaspokoić potrzeby mieszkańców. Projekt uchwały budżetowej jest konsekwentny, realny oraz oparty na obecnych możliwościach – przekonywał wiceprzewodniczący rady miasta.

 

Klub SLD jak również radni związanych z PJN złożyli wnioski do projektu uchwały. SLD postulowało miedzy innymi o remont ulicy Antolka Gradowskiego, budowę mieszkań komunalnych a także o przygotowanie koncepcji budowy domu spokojnej starości. Radni z PJN natomiast skupili się na remontach ulic, między innymi Cedrowej i Słowiczej. Żaden wniosek nie zyskał jednak aprobaty większości radnych.

 

Radni upomnieli się także o zapowiadane 500 tys. zł na inwestycje wskazane przez rady mieszkańców osiedli. Radny Flakiewicz domagał się wykazu inwestycji, zgłaszanych przez osiedlowych radnych, które znalazły się w projekcie uchwały na przyszły rok.

 

Prezydent Andrzej Nowakowski zapewniał, że te potrzeby zostały uwzględnione. Wśród tego typu inwestycji wymienił między innymi remont ulicy Kossobudzkiego na osiedlu Łukasiewicza, plac zabaw w Ciechomicach, parking na Międzytorzu czy siłownię pod chmurką na osiedlu Dworcowa.

 

Ostatecznie za projektem budżetu przedstawionym przez prezydenta miasta zagłosowało 19 radnych, 4 było przeciw, natomiast 1 się wstrzymał.